Alek Charpantidis, trener Michała Przysiężnego dzieli się z nami wrażeniami po meczu pierwszym meczu podopiecznego w kwalifikacjach Australian Open.
– „Ołówek” rozegrał niezły mecz. Rywal był troszkę mocniejszy niż się spodziewaliśmy. W pierwszym secie przy stanie 2:2 Michał stracił podanie. Szybko odrobił straty w w pełni kontrolował wydarzenia na korcie – relacjonuje trener.
Drugi set rozpoczął się od prowadzenia Polaka 3:1.
– Tunezyjczyk wyrównał na 3:3, ale trzy z ostatnich czterech gemów wygrał Michał i to on awansował do drugiej rundy – mówi Alek. – „Ołówek” jest zadowolony z postawy w meczu. Zrobił niewiele niewymuszonych błędów. Ponadto świetnie returnował. Oby tak w kolejnych pojedynkach. Przegrane podania wynikały nieco ze słońca, które z jednej strony świeciło obydwu serwującym idealnie w oczy. Wiał także wiatr, ale nie utrudniał gry.
Następnym przeciwnikiem będzie Noam Okun.
– Podglądaliśmy zawodnika z Izraela w dzisiejszym meczu z Paulem Capdeville z Chile. Okun nie dysponuje może jakimś piorunującym uderzeniem z głębi kortu, ale ma dobre czucie piłki. Znakomicie gra skróty, slajsy i woleje. Gra bardzo kombinacyjnie – ocenia Charpantidis. – Michał z pewnością będzie musiał próbować dyktować warunki, by nie dać rywalowi czasu na jego sztuczki.
Mecz Przysiężnego z Okunem odbędzie się znów na korcie 13 (piąte spotkanie od północy naszego czasu).
Po jednodniowym ochłodzeniu w Melbourne znów robi się gorąco.
– Jutro ma być około 30 stopni w cieniu i lekki wiaterek – wyjawia Alek. – Dziś przyjeżdżają deblistki Klaudia Jans i Alicja Rosolska z trenerem Maciejem Domką. Polska grupa będzie więc liczniejsza.