Niemiec Alexander Flock pokonał Błażeja Koniusza 6:7 (5), 6:4, 6:4 w finale futuresa PKO BP Katowice Open.
Kibice na Śląsku liczyli na zwycięstwo zawodnika Chorzowskiego Towarzystwa Tenisowego. Niestety, doświadczony Niemiec okazał się lepszy.
Polak dobrze rozpoczął pojedynek. Mocną, szybką i długą piłką zepchnął przeciwnika do obrony. Już w pierwszym gemie przełamał jego serwis. Flock z każdą minutą grał coraz swobodniej. Zaskakiwał Błażeja znakomitym uderzeniem z backhandu, bardzo rotacyjnym serwisem i wielką ruchliwością, która pozwalała mu dochodzić do wszystkich skrótów.
Koniusz serwował na seta przy stanie 5:4, ale dwa kolejne gemy zdobył rywal. W tie-breaku skuteczniejszy był Ślązak (7:5).
W kolejnych setach Polak był zdenerwowany. Przytrafiło mu się kilka podwójnych błędów. Kosztowało go to breaka (2:3) i w konsekwencji przegraną w drugiej partii (4:6).
W trzecim secie w pierwszych ośmiu gemach finaliści przełamali się po razie (4:4). W dziewiątym gemie, Błażej nie utrzymał podania (4:5). Flock nie zmarnował takiej okazji i zakończył zwycięsko trzecią partię (6:4) i całą potyczkę.
Koniusz przegrał finał, ale z występu w Katowicach może być udany. Pokazał, że warto w niego inwestować. Jest też pierwszym polskim zawodnikiem, który dotarł do tej fazy imprezy w jej pięcioletniej historii.
