Marcin Gawron, tenisista klubu Tuan z Piaseczna wyjeżdża na trzy turnieje do Szwajcarii i Lichtensteinu.
– Jutro wraz z Dawidem Olejniczakiem wyruszamy na trzy turnieje w Szwajcarii i przed nami ponad 3 tysiące kilometrów, które pokonamy na całej trasie – mówi Marcin Gawron. – Jedziemy samochodem, bo tak jest najtaniej i na miejscu można szybko się przemieszczać.
Całą podróż i przebieg turniejów Marcin będzie relacjonował na blip.pl pod adresem gawrontenis.blip.pl
– Blipowaniem zaraziłem się od naszych deblistów „Fryty” i „Matki”. Szczególnie Mariusz Fyrstenberg jest w tym aktywny. Jego zdjęcia zza kulis wielkich turniejów były bardzo fajne – podreśla Gawron. – Debliści znależli się na liście Top 100 najpopularniejszych mikroblogów blip.pl Najwyżej byli w pierwszej trzydziestce. Mam nadzieję ich przebić. W tym roku nie zagram w wielkich turniejach takich jak Wimbledon czy US Open, ale koloryt mniejszych imprez też jest niepowtarzalny. No i sama podróż przez Europę może być ciekawa.
A podróż może być naprawdę interesująca.
– Najpierw gramy turniej w małym miasteczku Taverne, na południu Szwajcarii, niedaleko Mediolanu – wyjawia Gawron. – Póżniej jedziemy 200 kilometrów na północ do Wetzikon, a na końcu Vaduz w Lichtensteinie.
Top 100 na blip.pl to cel pozasportowy, co do rankingu ATP, to Marcin celuje w tym roku w Top 300. Najwyżej w karierze był na 275.
– Chcę być w czołowej setce tenisistów świata – zaznacza Marcin. – Ten plan mam nadzieję zrealizować do końca roku 2012. Przede mną ciężka praca, ale kocham tenis i mam wokół siebie grupę ludzi którzy mi pomagają. Musi się udać.
Młody tenisista stworzył wokół siebie sztab ludzi, którzy wspierają jego karierę. W grupie jest słowacki trener Mario Trnovsky, psycholog Paweł Habrat, trener przygotowania fizycznego Wojciech Mróz, fizjoterapeuta Jakub Gawron oraz manager Nikodem Jaworski.