Jerzy Janowicz zwyciężył w halowym turnieju w Mińsku.
Polak (204 w rankingu ATP) wygrał w finale z trzy lata starszym Białorusinem Alexandrem Burym (600) 7:6, 6:3.
Dużo niżej notowany rywal postawił Jerzykowi twarde warunki. Łodzianin w pierwszym secie zwyciężył dopiero po tie-breaku. Druga partia toczyła się już pod jego dyktando.
Janowicz zdobył tym samym główne trofeum i 27 punktów do światowej klasyfikacji. Wykonał tym samym w 50 procentach plan, który nakreślił wraz ze swoim sztabem przed wylotem na Białoruś.
W przyszłym tygodniu Jurek zagra w drugim halowym futuresie w Republic Olympic Tennis Center. Znów będzie faworytem turnieju, tym bardziej że na starcie zabraknie Jurgena Zoppa i Denisa Matsukevitcha.
Po powrocie do Polski, łodzianin będzie trenował przez dwa tygodnie. Następnie chce wystąpić w jednym z challengerów – w angielskim Loughborough lub niemieckim Akwizgranie (8-14 listopada). Wszystko będzie zależeć od tego, do którego z tych turniejów zdoła się zakwalifikować.
Tydzień póżniej zagra w dużym challengerze w Bratysławie. Być może zaprezentuje się także w podobnych zawodach w Helsinkach, ale tylko jeśli będzie miał miejsce w drabince głównej.
Następnie będzie przygotowywał się do walki w Australian Open.