Jerzy Janowicz przegrał z Ivanem Bjelicą 6:4, 6:7 (10), 2:6 w półfinale futuresa w Turcji. Polak wraca do kraju tylko z 6 punktami.
19-latek z Łodzi wygrał pierwszego seta. W drugim doprowadził do tie-breaku, ale uległ w nim doświadczonemu rywalowi 10:12. Trudy meczu lepiej zniósł Bjelica, która pewnie triumfował w trzeciej partii i całym spotkaniu.
Serb ma 26 lat. Zajmuje dopiero 536 pozycję w klasyfikacji. Od lat występuje na praktycznie wyłącznie na poziomie futuresów (triumfował w dwóch). Nigdy nie wygrał nawet pojedynczego meczu w challengerach.
Polak (302 w rankingu ATP) pojechał na Antalyi na dwa tygodnie. Starty w tych dwóch turniejach na kortach ziemnych były przetarciem przed występem w dużych zawodach w Houston.
Przed tygodniem Jerzyk przegrał niespodziewanie z Serbem Dusanem Lajoviciem 2:6, 2:6. Znacznie lepiej spisuje w drugich zawodach w Turcji. Pokonał kolejno Greja Alexandrosa Jakupovicia 6:2, 6:4, Francuza Maxima Teixeirę 7:6 (8), 7:6 (6) i Rosjanina Aleksandra Lobkova 7:6 (4), 3:6, 7:6 (4).
1 kwietnia, Janowicz wylatuje do Houston, gdzie zagra w U.S. Men’s Clay Court Championships (korty ziemne, 500 tys. $). Otrzymał od amerykańskich organizatorów dziką kartę. Kolejną dostał Australijczyk Lleyton Hewitt, która wraca na kort po kontuzji.
Obok Hewitta gwiazdami zawodów w Houston mają być Chilijczyk Fernando Gonzalez, Chorwat Ivo Karlović i Amerykanie Mardy Fish, John Isner i Sam Querrey.
Z USA, 19-latek od razu polei do Włoch. Wystąpi w Vercelli w dużym futuresie (korty ziemne, 15 tys. $ +H). Wystąpią tam też m.in. Austriak Martin Fischer, Słowak Martin Klizan, Czech Dusan Lojda czy Belg Yannick Mertens.