Łukasz Kubot w poniedziałek rozpocznie cykl turniejów na kortach ziemnych w Ameryce Południowej i Meksyku.
Polak w Melbourne nie obronił większość punktów (135) i spadnie w rankingu w okolice setnego miejsca.
Santiago
Także w czterech najbliższych imprezach będzie musiał pokazać się z dobrej strony, o ile nie chce wypaść z czołowej 130. na świecie.
Rozpocznie walkę w Santiago w Movistar Open, gdzie przed rokiem był w drugiej rundzie. Obrońca tytułu jest Thomaz Bellucci.
Nadal na liście zgłoszeń jest David Nalbandian, który nabawił się urazu w Australian Open. Wycofali się Juan Carlo Ferrero, Daniel Gimeno-Traver, Pere Riba i Marcos Daniel.
W stolicy Chile zagrają m.in. Juan Monaco, Juan Ignacio Chela, Potito Starace, Tommy Robredo, Santiago Giraldo, Igor Andreev czy Pablo Cuevas.
Dzikie karty otrzymali Chilijczycy Nicolas Massu, Paul Capdeville i Felipe Rios.
Kubot wystąpi także w grze podwójnej. Wraz z Marachem będą bronić tytułu. Najgrożniejsi rywale to Marcelo Melo i Bruno Soares, David Marrero i Ruben Ramirez-Hidalgo oraz Franco Ferreiro i Andre Sa.
Costa do Sauipe
Z Chile, Lukasz przeniesie się do Brazylii. W szczęśliwym dla niego Costa do Sauipe czuje się znakomicie.
W ubiegłym sezonie był w finałach Brasil Open w singlu i deblu. O powtórzenie tego wyniku nie będzie łatwo.
Do Costa do Sauipe wybierają się bowiem m.in. Nicolas Almagro, Alexandr Dolgopolov, Albert Montanes czy Viktor Hanescu.
Natomiast w grze podwójnej wystąpią bliżniacy Bob Bryan i Mike Bryan.
W kolejnych tygodniach Polak przeniesie się do Buenos Aires i Acapulco. We wszystkich czterech turniejach ma pewne miejsca w drabinkach głównych.
Po tygodniowej przerwie zagra w Indian Wells. Nie weżmie udziału w meczu Pucharu Davisa z Izraelu.