Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski wygrali z Andisem Juską i Denissem Pavlovsem. Polacy prowadzą z Łotyszami 2:1.
Fyrstenberg/Matkowski | 6 | 6 | 7 | – | – |
Juska/Pavlovs | 3 | 4 | 6 | – | – |
Łatwy gem Polaków przy podaniach Matki (1:0). Skutecznie serwisy Juski (1:1) i Fryty (2:1). W szóstym gemie przełamany został Andis. Polacy wykorzystali breakpointa po świetnym returnie Marcina (4:2). Nie bez problemów podwyższyli prowadzenie (5:3). Wygrali pierwszą partię (6:3).
W drugiej partii bez breaków do stanu 2:2. W trzecim gemie Polacy mieli szansę na przełamanie przy serwisie Pavlovsa. W piątym po raz drugi w meczu podanie stracił Juska (3:2). Marcin znakomitym serwisem obronił breakpointa (4:2).
Następne gemy zdobywane przez podających (5:3). Rywale wybronili się przed kolejnym breakiem (5:4). Biało-czerwoni obronili trzy breakponity i zakończyli zwycięsko drugiego seta (6:4).
Trzecia partia żle zaczyna się dla Polaków. Fryta stracił podanie w drugim gemie (0:2). Ciśnienia nie wytrzymał jednak Pavlovs. Popełnił dwa podwójne błędy pod rząd i nasi gracze zdobyli rebreaka (2:3) i wyrównali (3:3).
Juska obronił breakpointa potężnym serwisem (3:4). Matka i Fryta zmarnowali kolejne dwie szanse przy podaniu Denissa (4:5). Mariusz i Marcin byli w opałach (0:30), ale wygrali kolejne cztery piłki (5:5). Tie-break rozstrzygnie losy trzeciego seta (6:6).
Po błędzie Juski, Polacy mieli minibreaka na koncie (1:0, 2:0). Kolejne trzy akcje dla rywali (2:3). Następne trzy dla biało-czerwonych (5:3). Przy stanie 5:4 dwoma skutecznymi serwisami popisał się Fyrstenberg (7:4).
Polska prowadzi 2:1 i potrzebuje punktu, aby utrzymać się w Grupie 1 Euro-Afrykańskiej. W niedzielę Michał Przysiężny zagra z Ernestsem Gulbisem (godz.11), a Jerzy Janowicz zmierzy się z Juską.
Kapitan Łotyszy Girts Dzelde nie postawił na Gulbisa, a na sprawdzony duet Juska/Pavlovs. Andis i Deniss w tym sezonie zwyciężyli w challengerze w Samarkand i byli w finale w Saint Remy.