Czwartkowym bohaterem na kortach w Katowicach był Piotr Gadomski. 19-latek pokonał Słowaka Kamila Capkovicia.
Tegoroczny maturzysta (879 na świecie) nie grał w turniejach ATP przez ostatnie dwa miesiące. Na Śląsku musiał przebijać się eliminacje. Pokonał dwóch rodaków – Patryka Janika i Jakuba Jastrzębskiego, a wczoraj wygrał z Białorusinem Stanislavem Poplavskyym.
Dziś sprawił niespodziankę dnia. Wyeliminował dużo wyżej notowanego 24-letniego Słowaka (415 w klasyfikacji, ale rok temu był już nawet 211) 7:6 (0), 7:6 (3).
– Rozegrałem dobry mecz. Przede wszystkim świetnie funkcjonował mi serwis. Dobrze rozprowadzałem grę forehandem. Przeciwnik nie miał na mnie żadnej broni. Kontrolowałem przebieg spotkania. Czułem, że naprawdę mogę wygrać, mimo że przeciwnik w rankingu jest wyżej ode mnie o ponad 400 pozycji – mówi Piotrek. – O losach pierwszego seta zadecydował tie-break. Zwyciężyłem w nim 7:0. W trzecim gemie drugiej partii przełamałem rywala. Serwowałem na mecz, ale nie wykorzystałem okazji. Na szczęście, w drugim tie-breaku także byłem lepszy, tym razem 7:3.
O półfinał i specjalną przepustkę do futuresa w Krakowie (SE), będzie walczył z Oliverem Marachem.
– Miałem przyjemność trenować z Austriakiem. Zaimponował znakomity returnem – wyjawia 19-latek. – Liczę, że pogoda się poprawi i jutro zagramy na korcie ziemnym, a nie na sztucznej trawie.
W Katowicach Gadomski zdobył do tej pory 3 punkty.
