Michał Przysiężny od czwartku jest już w Melbourne. Pod okiem trenera Alka Charpantidisa przygotowuje się do startu w eliminacjach wielkoszlemowego Australian Open.
W tym tygodniu „Ołówek” walczył w kwalifikacjach w Doha. Miał dużego pecha w losowaniu. Trafił na Benjamina Beckera (40 w rankingu), któremu minimalnie uległ 6:4, 6:7, 4:6. W poniedziałek straci więc 12 punktów, które zarobił przed rokiem w katarskim turnieju.
– Nastawienie Michała jest bojowe. Chce w tym roku awansować do czołowej setki. Żeby osiągnąć ten cel, musi w każdym spotkaniu grać na 100 procent. Takie też podejście będzie miał od pierwszego meczu w kwalifikacjach Australian Open – mówi Alek Charpantidis.
Przysiężny jest dobrze przygotowany do sezonu pod względem motorycznym.
– Zdrowie dopisuje. Po kontuzji kolan nie ma już śladu – dodaje trener Michała.
Przed rokiem Polak eliminacje Aussie Open zakończył już w pierwszej rundzie. Uległ Francuzowi Oliverowi Patience 3:6, 4:6.
Po powrocie do Europy „Ołówek” chce powalczyć w kwalifikacjach dużego halowego turnieju w niemieckim Heilbronn (25-31 stycznia, korty twarde, 100 tys. $).
Tydzień póżniej przeniesie się do Rosji. W halowym challengerze w Kazaniu (1-7 lutego, korty twarde, 50 tys. $) powinien zagrać od razu w imprezie głównej.