Grzegorz Panfil przegrał w Kaarst pojedynek z Sergiejem Bubką, synem słynnego tyczkarza 6:7 (4), 3:6.
Mecz był bardzo wyrównany. Tenisiści długo wygrywali gemy przy własnych podaniach. Partia rozstrzygnęła się więc w tie-breaku. Minimalnie lepszy był w nim Bubka (7:4).
Drugi set przebiegał podobnie. Jednak w ósmym gemie Ukrainiec przełamał Polaka. Po chwili zapewnił sobie zwycięstwo w tym secie 6:3 i w całym meczu.
……………………………………….
Ukrainiec (na zdjęciu) za dwa tygodnie skończy 23 lata. Zajmuje 269 pozycję w rankingu ATP, ale w sierpniu 200 roku był już 176 na świecie.
Bubka ma za sobą w tym sezonie trzy nieudane próby wejścia do turniejów głównych. W Doha pokonał Ascione, ale przegrał z Fischerem. W Sydney wygrał z Balleret, by ulec Matoseviciowi. W Melbourne przegrał po twardej walce z Yani (11:13 w decydującym secie).
W ubiegłym roku Sergiej występował głównie w rozgrywkach challengerowych. Wygrał turniej w Kyoto, był w półfinale z Nottingham. Odniósł kilka cennych zwycięstw nad silnymi przeciwnikami. Pokonał m.in. Berrera, Kendricka czy Rosola.
W challengerze w rosyjskiej miejscowości Penza Panfil pokonał na otwartych kortach twardych świetnie serwującego Bubkę 6:4, 7:5.