Agnieszka Radwańska nie wywalczyła w Londynie swojego pierwszy tytuł wielkoszlemowy.
Siedem lat temu Polka wygrała juniorski Wimbledon. Dziś miała szansę na powtórzenia tego wyniku w seniorskiej rywalizacji.
W finale przegrała z czterokrotną zwyciężczynią Wimbledonu Amerykanką Sereną Williams 1:6, 7:5, 2:6.
Amerykanka wygrała własne podanie (0:1). Agnieszka obroniła dwa breakpointy, ale przy trzecim straciła serwis (0:2).
Serena gra coraz pewniej i mocniej. Polka chyba jednak osłabiona chorobą. Została przełamana po raz drugi (0:4).
Pierwszy gem trafił na jej konto (1:5). Przegrała pierwszego seta (1:6). W Londynie zaczęło padać. To był krótki opad i nie było potrzeby zasuwać dachu.
Zawodniczki wróciły na kort. Po przerwie Isia utrzymała podanie (1:0). Tym samym odpowiedziała Williams (1:1).
W trzecim gemie krakowianka straciła serwis (1:2). Agnieszka walczy dzielnie i odrabia stratę (4:4). Utrzymała podanie (5:4). Drugie przełamanie dało Isi seta (7:5).
W decydującej partii Polka obroniła breakpointa (1:0). Ponownie wybroniła się przed breakiem (2:1). W piątym i siódmym gemie została przełamana (2:5). Przegrała (2:6).
Agnieszka po meczu powiedziała – To nie był mój dzień. Spróbuje w kolejnym roku.
– To były dwa najpiękniejsze tygodnie mojego życia. Cieszę się, że grałem tu w finale – dodała ze łzami w oczach Polka.
Awansując do finału Isia zapewniła sobie awans na drugą pozycję w klasyfikacji WTA. .