– Nie powinniśmy krytykować Igi, bo turniej jest długi, każdy dzień przynosi coś innego, a tenis to sport, który nie jest możliwy bez przegrywania. Dała z siebie wszystko w ćwierćfinale. Zawsze walczy o zwycięstwo – mówi Tomasz Świątek w rozmowie z WP SportoweFakty.
I dodaje, że jako społeczeństwo przyzwyczailiśmy się do tego, że Iga wygrywa.
Dwukrotna mistrzyni zawodów WTA w Rzymie Iga Świątek (1 WTA) może w spokoju przygotowywać się do pierwszego meczu w Internazionali BNL d’Italia 2023. W piątek o godz. 13 w drugiej rundzie zmierzy się z Rosjanką Anastazją Pavlyuchenkovą (506 WTA).
– Mam stąd dobre wspomnienia, ale nie oczekuję, że ten turniej będzie łatwiejszy niż jakikolwiek inny – podkreślała liderka rankingu.
Iga Świątek zapoznała się z kortami w stolicy Hiszpanii. Z południe trenowała z Chorwatką Petrą Martic, a w środę miała zaplanowane także zajęcia z Meksykanką Giulianą Olmos.
Pierwszy mecz liderka rankingu WTA rozegra w piątek. Przeciwniczką nie będzie na pewno Brytyjka Emma Raducanu (85 WTA), która wycofała się z powodu kontuzji prawej ręki.
