
Iga Świątek (1 WTA) jest nie do zatrzymania w tym sezonie. W turnieju WTA 1000 w Rzymie w bardzo dobrym stylu sięgnęła po tytuł.
Wygrała w pierwszych dwóch pojedynkach zawodów Internazionali BNL d’Italia 2022 z Rumunką Eleną-Gabrielą Ruse (57 WTA) 6:3, 6:0 i Białorusinką Victorią Azarenką (16 WTA) 6:4, 6:1.
W ćwierćfinale Iga wyeliminowała Kanadyjkę Biancę Andreescu (90 WTA) 7:6 (2), 6:0.
W meczu z Andreescu kluczowy był pierwszy set, w którym sytuacja zmieniała się wiele razy (2:0, 2:3, 5:3, 5:5). W tie-breaku Świątek była wyraźnie lepsza (7:2). – Wciąż szukam komfortu na korcie, ale jestem zadowolona z wyniku i coraz dłuższych momentów solidnej gry – mówiła po spotkaniu.
W półfinale Świątek rozbiła Białorusinkę Arynę Sabalenką (8 WTA) 6:2, 6:1. W finale wygrała z Tunezyjką Ons Jabeur (7 WTA) 6:2, 6:2.
W Internazionali BNL d’Italia 2022 w stolicy Włoch Polka broniła tytułu. Nie patrzy w przeszłość, na tegoroczne sukcesy (zwycięstwa w Doha, Indian Wells, Miami i Stuttgarcie).
– Poprzedni rozdział jest zamknięty. Nieważne, co wydarzyło się do tej pory w tym sezonie, dobre czy złe. Moje myśli muszą być jasne i muszę skupić się na tym, co będzie dalej – mówiła Świątek.
– W pierwszych turniejach z Tomaszem Wiktorowskim zmieniłam bardziej nastawienie i stałam się bardziej agresywna. Teraz, gdy skonsolidowaliśmy pracę, możemy również popracować nad wprowadzeniem nowości w technice gry – dodała Iga.