W Arenie Gorzów rozpoczął się turniej play-off Grupy B rozgrywek Billie Jean King Cup. Polki wygrały z Nowozelandkami 3:0. W zawodach startują również Rumunki.
Katarzyna Kawa (124 WTA) wygrała z leworęczną Vivian Yang (941 WTA, w 2023 roku była 77. juniorką świata) 6:4, 6:4. Iga Świątek (2 WTA) z łatwością pokonała leworęczną Elyse Tse (909 WTA) 6:0, 6:1.
W deblu Linda Klimovicova i Martyna Kubka uporały się z utytułowaną Erin Routliffe (ósma na świecie, była liderka) i mało znaną Jade Otway 6:2, 6:2.
Katarzyna Kawa - Vivian Yang 6:4, 6:4; Iga Świątek - Elyse Tse 6:0, 6:1; Linda Klimovicova/Martyna Kubka - Jade Otway/Erin Routliffe 6:2, 6:2.
Kawa źle rozpoczęła spotkanie (0:3). Wykorzystała dopiero piątą szansę na rebreka (2:3), ale ponownie straciła serwis (2:4). Odrobiła straty (3:4) i po raz trzeci przełamała Yang (5:4). Wygrała pierwszego seta (6:4). W drugiej partii gemy dla returnujących 1:0, 1:1, 2:1). Kolejne dla serwujących (4:3). Vivian wywalczyła przełamanie powrotne (4:4), ale znów nie utrzymała podania (5:4). Kasia zamknęła seta (6:4) i mecz. Zdobyła pierwszy punkt.
Świątek błyskawicznie zdobyła potrójnego breaka i seta (2:0, 4:0, 6:0). W drugiej partii kontynuuje passę (3:0). Tse wywalczyła pierwszego gema (3:1). Zwycięstwo Polek z Nowozelandkami przypieczętowała Iga (6:1).
W pojedynku deblowym w pierwszym secie Linda i Martyna świetnie serwowała, a dwukrotnie przełamały rywalki (4:2, 6:2). W drugiej partii dwukrotnie podania nie utrzymała Otway (3:1, 6:2).
W niedzielę o godz. 15 Polki zagrają z Rumunkami. W sobotę o godz. 15 Nowozelandki spotkają się z Rumunkami.
- Przez ostatnie dni udało się zgromadzić sporo informacji o rywalkach, więc myślę, że pod tym względem jest ok. Ale już abstrahując od tych informacji, myślę, że musimy podejść do tego turnieju w taki sposób, żeby się jak najbardziej skoncentrować na sobie, postarać się jak najlepiej przygotować na mecze i po prostu pokazać naszą jakość podczas tego weekendowego turnieju. Absolutnie też żadnych przeciwniczek nie lekceważymy. Jesteśmy już na tyle doświadczeni i wiemy, że jeżeli chodzi o te rozgrywki drużynowe, rankingi odgrywają mniejszą rolę, a zupełnie inne czynniki są istotne. Choćby to jak kto sobie radzi ze stresem, jak radzimy sobie z presją, z tym, że jest pełna hala kibiców. Obie drużyny może na papierze nie wyglądają w tej chwili jakoś bardzo groźnie, ale tak jak powiedziałem, papier nie gra. My jesteśmy tego świadomi i podejdziemy do tych meczów skoncentrowani w stu procentach - podkreśla Dawid Celt, kapitan biało-czerwonego zespołu.