Linda Klimovicova w półfinale turnieju ITF W100 w Hiszpanii

Stefanini ostatnio zjadła dosc łatwo

Tak, spotkanie z serban byłoby ciekawsze. W obydwu dla mnie Linda jest faworytką. Super, jedziemy dalej. Ja się cieszę że gra

Tak się kolego nie rozpędzaj, bo to jest dopiero drugi turniej z rzędu, gdzie Linda nie musi dopychać swoich pojedynków-no i czasem brakowało już sił na kluczowe rundy.
W każdym bądź razie jest na dobrej "ścieżce" i zobaczymy co dalej.

Drugi turniej, czyli mniej więcej od czasu rozpoczęcia współpracy z Miske. Może to przypadek, a może nowy trener podpowiedział Lindzie jakąś małą zmianę, która pozwala jej łatwiej wygrywać takie spotkania. Tak czy inaczej, kluczowe będą następne dwa mecze, bo to zazwyczaj braki kondycyjne utrudniały Klimowicowej docieranie do decydujących faz turniejów.

Może też tak być że coś tam kliknęło po uwagach od nowego trenera - coś w stylu: zachowaj koncentrację itd itp. Bo to, że ktoś jest lepszy - to poznajemy dopiero po końcowym wyniku.

Hmmm ja się trochę nie zgodzę z tobą Plastras bo jednak Linda ma dość równy fajny sezon (z tym że gra niewiele) . Ale w początkowych fazach to ona nie zwykła odpadac (na hardzie;)) a wogole jak już odpada to tam są dobre nazwiska. Ruzic, Valentova, Ito Semenistaja czy Kaja ostatnio. Takie przegrane gdzie przeciwniczka była do pokonania bym jej policzył 4 w tym roku.

A jeśli chodzi o kondycję, u 21 latki to jest najłatwiejsza rzecz do poprawiania. Więc jeśli Linda chce to na pewno jest w stanie to szybko zrobić, szczególnie przy takich przerwach między turniejami

Miało być w odpowiedzi do Mateo w powyższym wątku, ale system wywalił jako oddzielny komentarz. Może jest jakiś limit?

Tak skumałem że to do mnie 😁 no zobaczymy, ja do tej pory bardzo mało widziałem Lindy, może tu mi się uda podejrzeć. To co mi się mocno rzucało w oczy to raczej kiepskie shot selection szczególnie jak ją wygonić z linii końcowej, no i kompletny brak cierpliwości. Ale tak jak mówię, muszę więcej Lindy pooglądać żeby się szerzej wypowiedzieć

A propos shot selection, skojarzyło mi się, fajny wywiad na podcaście u chłopaków z Martą Domachowska. Bardzo ciekawe mówiła jak (źle) wyglądał sposób trenowania wtedy. I w sumie zapomniałem że ona na dobrą sprawę skończyła karierę mając tylko 23 lata.

Repertuar ma trochę ograniczony, to prawda, ale to się akurat poprawia. Jeszcze w zeszłym roku, gdy Linda ruszała do siatki, kąciki ust cofały mi się do uszu a oczy robiły się wielkości piłeczek ping-pongowych. Jej zagrania w tej strefie kortu były tak drewniane, że piłka mogła wylądować praktycznie wszędzie, a wygranie punktu graniczyło z cudem.

Ostatnio jednak Linda wybiera się pod siatkę częściej z własnej woli i znacznie lepiej sobie przy niej radzi. Pojawiły się nawet ładne stop-woleje.
Natomiast z linii końcowej, może slajsów i skrótów nie gra, ale repertuar ma podobny do Świątek, bo i chwytem forhendowym grają zbliżonym. Oczywiście Klimowicowa nie jest w stanie nadać rakiecie takiej prędkości, jak Iga, więc piłki lecą i kręcą się wolniej, ale za to lepiej kontroluje płaskie uderzenia, którymi często zaskakuje rywalki.

Edit: Na szczęście Klimovicova wróciła szybko do gry z seta nr 1 i jest *3:0 - w tym momencie - pełna dominacja na korcie!

I po dominacji, jeden break oddany do zera ;)

spokojnie jeszcze to wygra

Klasyczny kołowrotek.
Pierwszy set - nawet dość pewnie z szybkim przełamaniem. Drugi - jeszcze pewniej. Z tym, że w plecy - spieszyła się Linda gdzieś nakawę. Trzeci set - to taka mieszanka seta nr 1 i 2.
Generalnie - za dużo chaosu. Bardzo trudno coś uogólnić - przyjmijmy mecz na plus - jutro mecz o finał jak najbardziej do zrobienia, tylko przydałoby się w zdecydowanie mniej falowania. Oj - ten Jej serwis nie zawsze stanowi podporę. Powiedzmy że na drugą setkę - może jeszcze być - ale trzeba tu zrobić duży progres. Zresztą nie tylko tu...
Nie potrafię powiedzieć, gdzie się czasami ta panna Linda tak śpieszy ? Wygląda to wtedy - w dużym uproszczeniu i bardzo mocnym przybliżeniu jak śpiesząca się Świątkówna.
Może jutro dostaniemy jakiś wyraźniejszy obraz ? Obojętnie w którą stronę... Oby "w naszą" - ale - mam wątpliwości...

Dzięki. Linda to bardzo dynamiczna dziewczyna - ma tak dużo energii mentalnej, że czasami nawet między punktami chodzi tak, jakby się na autobus śpieszyła. Musi się nauczyć nad tym panować i poprawić jeszcze kilka aspektów gry, bo wszyscy chyba widzimy, że potencjał ma spory. Pozostaje się zatem cieszyć, że rozpoczęła współpracę z tak dobrym trenerem. Pierwsze efekty tej pracy, chyba daje się już zauważyć, jak pisałem wyżej.