
– Kończę turniej z podniesionym czołem i satysfakcją. Udowodniłam sobie, że wszystko jeszcze przede mną, a ciężka praca popłaca. I ogromne ukłony w stronę moich Polskich kibiców. Nawet nie wiecie ile sił i wzruszeń mi dostarczyliście. Dziękuje – napisała Magda Linette do fanów.
Poznanianka była rewelacją Australian Open. Dotarła do półfinału, a w poniedziałek awansuje na 22. miejsce w rankingu WTA (najwyższe).
Na dobrej drodze
Zostanie trzecią Polką w historii światowej klasyfikacji (za Iga Świątek i Agnieszką Radwańską). Magda odniosła się do meczu z Białorusinką Aryną Sabalenką 6:7 (1), 2:6.
– Bardzo wiele rozegrało się tak naprawdę w pierwszym secie. Szkoda, że uciekło mi prowadzenie z początku meczu (2:0). Obie grałyśmy dobry tenis, a wiele rozegrało się dosłownie w niuansach i było naprawdę niezwykle blisko. W tie-breaku Aryna poczuła się pewnie i poszła za ciosem, maksymalnie zaryzykowała. Ciężko było ją powstrzymać, a potem zszedł z niej cały ciężar i presja. Dlatego w drugim secie grała jeszcze lepiej, a mnie zabrakło trochę „dociśnięcia”. Trochę chyba mi opadły skrzydła, szczególnie przy moim serwisie, który był trochę na nią za wolny. Ale jestem zadowolona ze swojej gry, szczególnie w takim trudnym meczu, bo to pokazuje, że jestem na naprawdę dobrej drodze – podkreśla Magda Linette.
Bez Hua Hin
Zgodnie z przypuszczenia Polka wycofała się z turnieju WTA 250 w Hua Hin w Tajlandii, który rozpocznie się w poniedziałek (jego główna część). Magda ma na krótko przylecieć do Polski, ale następnie udać się na Florydę, gdzie będzie przygotowywała się do dalszej części sezonu.
– Turniej w Melbourne na pewno zapamiętam na całe życie, ale również jako jedno z najtrudniejszych doświadczeń, bo musiałam przejść bardzo wiele przejść fizycznie i mentalnie. Kilka razy sama siebie zaskakiwałam tym jak byłam spokojna, bo w półfinale naprawdę bardzo fajnie podeszłam do meczu. Byłam spokojna i czułam się komfortowo na korcie – zaznacza Linette.
Bez Półwyspu Arabskiego
Magdę czeka przerwa w startach. Nie wybiera się na zawody na Półwyspie Arabskim (Abu Zabi WTA 500, Doha WTA 500 i Dubaj WTA 1000).
Zgłosiła się za to do turnieju WTA 250 w Meridzie w Meksyku (korty twarde, od 20 lutego).
Lista startowa: Stephens, LINETTE, Siniakova, Cocciaretto, Riske-Amritraj, Bronzetti, Xiyu Wang, Sherif, Vekic, Niemeier, Giorgi, T. Maria, Parrizas Diaz, Parks, Xinyu Wang, Bondar, Golubic, Osorio, Lin Zhu, Galfi, Podoroska.
Następnie być może powalczy w Monterrey WTA 250. Później już będzie rozstawiona w dużych imprezach WTA 1000 w Indian Wells i Miami.
Listy zgłoszeń