Iga Świątek (4 WTA) wygrała z Greczynką Marią Sakkari (6 WTA) w finale turnieju WTA 1000 BNP Paribas Open 6:4, 6:1.
Stawką spotkania było nie tylko prestiżowe trofeum, ale także awans na drugie miejsce w światowym rankingu. Polka jest także zdecydowaną liderką klasyfikacji The Race.
Przebieg meczu finałowego
Tenisistki nerwowo rozpoczęły pojedynek. W pierwszych czterech gemach doszło do czterech przełamań (0:1, 1:1, 1:2, 2:2). Jako pierwsza podanie utrzymała Świątek (3:2), mimo czterech podwójnych błędów w tej fazie meczu.
Uzyskała breaka (4:2), ale ponownie straciła serwis (4:3). W dziesiątym gemie wykorzystała trzecią piłkę setową przy podaniu Sakkari (6:4).
W drugiej partii Iga jako pierwsza przełamała Marię (3:1), a kilka minut później uzyskała podwójnego breaka (5:1). Skutecznie serwowała na mecz (6:1).
Przełamała niemoc
Sakkari była długo dla Świątek bardzo niewygodną przeciwniczką. Przegrała z nią dość wyraźnie pierwsze trzy mecze w 2021 roku. W Paryżu Maria wygrała 6:4, 6:4, W Ostrawie była lepsza 6:4, 7:5, a w Guadalajarze zwyciężyła 6:2, 6:4.
Pod koniec lutego w półfinale zawodów WTA 1000 w Doha triumfowała już Iga 6:4, 6:3.
Ciągłe postępy Igi
W tym sezonie Polka spisuje się znakomicie. Wygrała w Katarze, była też w półfinałach w Melbourne i Adelajdzie.
– Cieszę się, że jestem dobra w równoważeniu agresji i kontroli, bo to jest chyba najważniejsze w tenisie. Atakuję wtedy, kiedy wymaga tego sytuacja na korcie. Wcześniej nie czułem, że wybieram odpowiednie momenty, ale myślę, że wiąże się to również z odrobiną doświadczenia – mówiła Świątek w rozmowie z wtatennis.com.
Czeka na wielki sukces
Sakkari ma na koncie tylko jeden tytuł w rozgrywkach WTA Tour (Rabat 2019). Przegrała jednak ważne finałowe potyczki (Ostrawa 2021, Sankt Petersburg 2022) oraz półfinały Wielkich Szlemów (Paryż 2021 i Nowy Jork 2021). Miała bilans 0:6 w półfinałach turniejów WTA 1000.
– Sposób, w jaki podchodzę do każdego meczu, jest inny niż w zeszłym roku. Wierzę, że największe sukcesy są przede mną. Czy będą w tym tygodniu, przyszłym, za dwa trzy miesiące, tak naprawdę nie wiem – podkreśla Greczynka.