Michał Przysiężny wygrał z Charlesem-Antoine Brezac 7:6 (4) 6:2 w ćwierćfinale challengera w St. Brieuc.
Francuz świetnie rozpoczął mecz. Przełamał Polaka do zera (1:0). Wygrał pierwsze dwa gemy w meczu (2:0). Zawodnicy utrzymywali podania do stanu 4:3 dla Brezac.
W ósmym gemie Ołówek wykorzystał breakpointa i wyrównał na 4:4. Niestety, po chwili po raz drugi Charles-Antoine wywalczył breaka.
Francuz wygrywał 5:4. Serwował na seta, ale Przysiężny błyskawicznie odpowiedział (5:5). Po raz pierwszy w 1. partii objął prowadzenie (6:5), ale Brezac doprowadził do tie-breaka (6:6). Polak szybko uzyskał w nim minibreaka (2:0). Pewnie wygrywał akcje przy swoim podaniu (6:3). Wykorzystał drugą piłkę setową przy serwisie rywala (7:4).
Ołówek pewnie zmierzał do półfinału. W pierwszym i trzecim gemie drugiej partii przełamał Francuza (3:0). Kontrolował sytuację na korcie (5:2). Brezac obronił 3 piłki meczowe, ale czwartej okazji Polak już nie zmarnował (6:2).
Jutro o godz. 16 Michał zagra o finał z Rosjaninem Teimurazem Gabashvilim (112 w rankingu ATP). Będzie to ich trzecie spotkanie. W obydwu lepszy był Polak. W Doniecku wygrał 6:3, 7:6 (1), a w Kijowie zwyciężył 6:4, 6:3.
W drugim półfinale Hiszpan Ruben Ramirez-Hidalgo zmierzy się z Australijczykiem Samuelem Grothem.
W poniedziałek Przysiężny wzbogaci swoje konto o 54 punktów (28 za Rimouski i 26 za St. Brieuc). Powinno dać mu to miejsce w czołowej 115. W przypadku triumfu we Francji awansuje do upragnionej 100.
Obraz ze St Brieuc: Kliknij tutaj
