Już za trzy dni mecz Pucharu Davisa Polska – Hongkong, który w piątek i sobotę odbędzie się w Kalisz Arenie.
Z polskich tenisistów najdłuższą drogę do Kalisza pokonał Kacper Żuk,który na miejsce dotarł prosto z Calgary, pokonując dystans prawie 8000 kilometrów.
W ubiegłym tygodniu Żuk rywalizował w challengerze ATPw Calgary, gdzie osiągnął półfinał. Dzięki temu zbliżył się do trzeciej setki rankingu ATP – jest 302. na świecie.
– Miałem lot powrotny od razu po przegranym meczu. W Polsce wylądowałem w samo południe. Czuję się nieźle, błyskawicznie się zaaklimatyzowałem i nie mam problemów z jet lagiem. Mój wyjazd do Kanady wyszedł dość spontanicznie, a wynikowo wyszło dużo lepiej niż się spodziewałem – cieszył się 21-latek z Nowego Dworu Mazowieckiego.
W Calgary pokonał byłego 25. tenisistę świata, Vaska Pospisila. Czy to najcenniejsze zwycięstwo w karierze naszego reprezentanta?
– Chyba jednak nieco cenniejsze jest to, które odniosłem podczas ATP Cup na początku roku z Austriakiem Dennisem Novakiem, mimo że Vasek aktualnie jest w świetnej formie. Takiego zawodnika jak ja budują oba te zwycięstwa, w końcu oba triumfu odniosłem nad rywalami z Top 100, a to bardzo motywuje – podkreślił Żuk.
Przed naszym tenisistą debiut w kadrze Pucharu Davisa. Spodziewał się, że może dostać powołanie, bo już wcześniej było jasne, że Hubert Hurkacz i Łukasz Kubot nie zagrają z Hongkongiem.
– Brałem pod uwagę, że to zagram. Sam fakt czy zagram rozstrzygał się pewnie w ostatnich dniach, zarówno dzięki mojej dyspozycji, jak i niestety przez to, że Daniel Michalski nabawił się kontuzji – mówi tenisista. – Dam z siebie wszystko. Marzeniem każdego zawodnika jest założyć koszulkę z orzełkiem i zagrać dla reprezentacji. To daje dodatkową motywację, ale postaram się podejść do tego tak, jak do kolejnego meczu. Zwycięstwo jeszcze bardziej mnie zbuduje i pomogę w ten sposób kadrze – podkreślił.
Puchar Davisa to jedna z niewielu szans dla tenisistów na grę dla reprezentacji. Kolejną z nich są igrzyska olimpijskie.
– Dla większości sportowców to największe wydarzenie w trakcie całej kariery. Dla nas, tenisistów największym wydarzeniem są turnieje wielkoszlemowe. Jednak zagranie na igrzyskach, czyli imprezie, która rozgrywana jest raz na cztery lata, też byłaby wyjątkowym przeżyciem – zakończył.
Okazja do spotkania z Kacprem Żukiem, jak również całą reprezentacją Polski prowadzoną przez kapitana Mariusza Fyrstenberga, będzie 4 marca, w Kalisz Arenie. Środa to dzień jedynych oficjalnych konferencji z drużynami. O godz. 11.45 do dyspozycji mediów będzie ekipa Hongkongu. Natomiast na godz. 12.15 zaplanowane jest spotkanie z Polakami.