Polski Tenis

WYNIKI

MADRYT: Świątek - Keys 6:1, 6:3; Sabalenka - Rybakina 1:6, 7:5, 7:6 (5); Rublev - Fritz 6:4, 6:3; Auger-Aliassime - Lehecka 3:3 i krecz Czecha. 

Trudne zadanie Polaków

Im bliżej potyczki Polaków z Finami, tym hurraoptymizm, który panował jeszcze dwa, trzy tygodnie temu w ekipie biało-czerwonych, jest coraz mniejszy. Ale i tak teoretycznie, więcej atutów mają gospodarze sopockiego meczu.

Dużo zależeć będzie od pierwszego spotkania, pomiędzy Michałem Przysiężnym (137 w rankingu ATP) i Jarkko Nieminenem (na zdjęciu, 85). Obydwaj gracze nigdy ze sobą nie rywalizowali.

– Wolałbym wyjść na kort przy prowadzeniu 1:0, gdybym miał pewność oczywiście, że Łukasz wygra. Niczego tenisie nie można być pewnym. Dlatego też lepiej, że zagram jako pierwszy – podkreślał „Ołówek”. – Wierzę, że mogę sprawić niespodziankę, choć Jarkko jest mocnym zawodnikiem.

Pewny swego wydawał się Fin, który po półfinale w Delray Beach wrócił do pierwszej setki.

– Problemy zdrowotne mam już za sobą. Cenimy rywali, którzy zrobili wielki postęp, ale zrobimy wszystko, aby zdobyć trzy punkty i zagrać w kolejnej rundzie z Republiką Południowej Aryki – zapowiadał Jarkko Nieminen.

Przysiężnego chwalił Łukasz Kubot.

– Michał świetnie czuje się w hali na szybkich nawierzchniach. Jest w świetnej formie. Jeśli wyjdzie na kort rozlużniony, to może pokonać Jarkko – mówił najlepszy polski tenisista.

20 minut po zakończeniu pierwszego pojedynku, na kort wyjdą Kubot (42) i Henri Kontinen (295).

– Liczę, że jutro dołożę jeden punkt. Nie zaaklimatyzowałem się jeszcze na sto procent. Podjąłem wyzwanie, dostałem kredyt zaufania od kapitana. Wierzę, że zagram dobrze – zaznaczał Kubot.

Kontinen fatalnie rozpoczął sezon, od trzech gładkich porażek w Katarze i Australii. Przed tygodniem wygrał już jednak halowego futuresa w Sarajewie.

– Z różnych przyczyn słabo grałem w styczniu – mówił 19-letni Fin. – Odbudowałem formę. Czuję, że mogę sprawić niespodziankę.

Kategoria: