Polski Tenis

WYNIKI

MADRYT: Świątek - Keys 6:1, 6:3; Sabalenka - Rybakina 1:6, 7:5, 7:6 (5); Lehecka - Medvedev 6:4 i krecz Rosjanina; Rublev - Alcaraz 4:6, 6:3, 6:2; Fritz - F. Cerundolo 6:1, 3:6, 6:3; Auger-Aliassime - Sinner walkower.

Michał coraz bliżej celu

Michał Przysiężny świetnie czuje się w mrożnej Kanadzie. Dziś o godz. 17 zagra w półfinale challengera w Rimouski z Rikiem De Voest z RPA.

– Za Ołówkiem są dwa ciężkie mecze w pierwszych dwóch rundach oraz dużo łatwiejsze spotkanie ćwierćfinałowe. W spotkaniu z Aleksem Bogomolovem obronił piłkę meczową przy stanie 5:6 w tie-breaku trzeciego seta. Natomiast w pojedynku z Goranem Tosiciem, rywal prowadził 6:5 w decydującej partii i serwował. Michał odrobił straty i wygrał z Czarnogórcem w tie-breaku. Wczoraj Michał pewnie pokonał Lestera Cooka – mówi Alek Charpantidis.

Polak udowadnia, że zasługuje co najmniej na pierwszą setkę rankingu.

– Wierzę, że niedługo się w niej znajdzie. Po trudnych meczach w Sopocie zwyciężył w dwóch pojedynkach na styku. Wykazał się z meczu na mecz coraz większą odpornością na stres. Nawet tak bolesna porażka jak z Finami, nie wytrąciła go ani na moment z rytmu i kierunku, w który zmierza – podkreśla Alek.

W Kanadzie wciąż panuje zima. Jest dużo śniegu. Wczoraj było -11 stopni.

– Szybka nawierzchnia odpowiada Michałowi. Inni zawodnicy nieco narzekają, na to że piłki bardzo szybko latają po korcie, ale tak już jest w turniejach na dużych wysokościach – zaznacza Charpantidis. – Wszyscy mają te same warunki. Ołówek wciągnął na rakietę 2-3 kilogramy więcej zwykle. Przynosi to rezultaty w postaci cennych zwycięstw.

Po starcie w Kanadzie, Przysiężny na pewno poleci do St Brieuc.

Kategoria: