Polski Tenis

WYNIKI

RZYM - eliminacje: Sramkova - Dart 6:2, 6:3; Masarova - Rocchetti 6:2, 7:6 (2); Pigossi - E. Andreeva 6:3, 6:3; Semenistaja - Bouzas Maneiro 4:6, 6:0, 7:5; Zarazua - Parrizas Diaz 6:3, 6:3; Pera - Watson 7:6 (0), 6:3; Tomova - Abbagnato 6:3, 6:1; Gracheva - Alvisi 6:1, 6:1; Sasnovich - Parks 6:1, 6:1; Bondar - Mandlik 6:4, 4:6, 6:2; Atmane - Kokkinakis 7:5, 7:6 (5); Meligeni Alves - Gaston 6:3, 3:6, 6:1; Barrere - G. Mpetshi Perricard 6:3, 7:5; Ajdukovic - Piros 7:6 (2), 3:6, 6:2; Mayot - Vacherot 6:3, 6:3; A. Muller - Nava 4:6, 6:1, 6:4; Schwartzman - Ramos-Vinolas 6:1, 3:6, 7:5; Passaro - Kovacevic 7:5, 7:5; Moutet - Dzumhur 6:1, 6:3; Kukushkin - Garin 5:7, 7:6 (9), 7:6 (2); Bergs - Kypson 4:6, 6:3, 6:4.

Debliści gotowi do walki

Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski przygotowują się do olimpijskiego startu w Londynie.

Ostatnie tygodnie nie były udane dla Polaków. Przegrali cztery ostatnie mecze. Są jednak piątym duetem w klasyfikacji ATP Doubles Team Rankings.

– Warto czekać cztery lata, by tego doświadczyć atmosfery igrzysk. Nie gramy tylko dla siebie, ale również dla kraju. Ciężko pracowaliśmy, by uzyskać kwalifikację i teraz możemy dostąpić tego zaszczytu. Na igrzyskach czujesz, że jesteś częścią wielkiej drużyny – zaznacza Fyrstenberg.

– Za wyjątkową atmosferę odpowiada przede wszystkim wioska olimpijska, która jest bardzo ładna. Podoba mi się znacznie bardziej niż w Pekinie. Zajmuje mniejszą powierzchnię, za to budynki są wyższe. Pokoje też świetne. Wszyscy najlepsi polscy sportowcy spotykają się, rozmawiają, wspólnie jedzą. Warto to przeżyć – podkreśla Matkowski, który ponad tydzień temu wziął ślub.

Temperatura w Londynie nie spada poniżej 25 stopni Celsjusza.

– Nie ma chmurki na niebie i można cieszyć się dobrą energią za słońca. Takie warunki bardzo lubimy. Praktycznie cały rok gramy przy takiej pogodzie, zaczynając od Australian Open, więc oby utrzymała się jak najdłużej – wyjawia Mariusz.

Mocno zmienił się wimbledoński obiekt.

– Nie dominuje już zieleń, tylko różowe olimpijskie banery – wyjaśnia Marcin. – Jesteśmy kontrolowani trzy, cztery razy, za nim przystąpimy do treningu. Praktycznie na każdym rogu stoi żołnierz.

Polacy poznają rywali już jutro po godz. 12.

Kategoria: