Polski Tenis

WYNIKI

MADRYT: Świątek - Sabalenka 7:5, 4:6, 7:6 (7); Rublev - Fritz 6:4, 6:3; Auger-Aliassime - Lehecka 3:3 i krecz Czecha. 

Puchar Davisa w Łodzi – wypowiedzi Polaków

Polscy tenisiści byli zadowoleni po pierwszym dniu meczu z Białorusinami.

– Jestem bardzo szczęśliwy, że udało mi się tak szybko ten mecz zakończyć – podkreślał Łukasz Kubot. – Tym bardziej, że miałem co do niego obawy. Na szczęście byłem skoncentrowany od początku do samego końca. Przeciwnika nie znałem, wiedziałem jednak, że w ostatnim czasie spisywał się bardzo dobrze na tego typu kortach.

– Z Uładzimirem gramy od trzech lat w jednym klubie w Niemczech. Miałem okazję grać z nim w parze w deblu. Znam jego mocne i słabe strony. Na pewno ma wielki charakter i jest bardzo waleczny. Dlatego ten mój pierwszy mecz był tak ważny. Pojedynek z Ignatikiem może być bardzo zacięty – mówił już o niedzielnym spotkaniu Kubot.

– Mecz był bardzo ciężki pod względem mentalnym. Rywala znam jeszcze z czasów juniorskich. Był wtedy teoretycznie lepszy ode mnie – pierwszy na świecie – zaznaczył Jerzy Janowicz. – Powiedziałem sobie, że tego meczu nie przegram, byłem bardzo zmobilizowany. Walczyłem o każdą piłkę, mój przeciwnik natomiast w ważnych momentach był bardzo nerwowy. Zrobił kilka podwójnych błędów.

– Puchar Davisa to specyficzne rozgrywki. Emocje na pewno było spotęgowane, ponieważ grałem w rodzinejj Łodzi. Mam nadzieję, że to spotkanie publiczności się podobało i zapraszam na kolejne mecze w sobotę i niedzielę – dodawał Janowicz. – Na każdym treningu bardzo się przykładam, daję z siebie 100 procent. Mam nadzieję, że do końca tego roku awansuję do sześćdziesiątki rankingu.

– Było kilka słabych momentów w grze Jurka. Ważne, że wygrywał te słabsze gemy. Zaserwował mnóstwo asów i wywierał presję na rywalu. Jestem bardzo zadowolony z wyniku i z postawy Jurka – mówił Radosław Szymanik, kapitan polskiego zespołu.

– Mamy świetną drużynę – dwóch zawodników w pierwszej setce, deblistów w dziesiątce i to że gramy w drugiej strefie jest spowodowane tym, że w poprzednim sezonie każdy mecz był okupiony kontuzjami, nie graliśmy w pełnym składzie. Jestem pełen uznania dla zawodników i ich sztabów – podkreślał Szymanik.

– Nie będzie to łatwe spotkanie. Mirnyi to od lat czołowy deblista świata. Jest bardzo doświadczony. Graliśmy parę razy przeciwko niemu stąd znamy jego mocne i słabe strony. Jego partnera Alexandra Burego obserwowałem na igrzyskach olimpijskich – wyjawił Szymanik. – To będzie ciężki mecz. Mam nadzieję, że łut szczęścia i dyspozycja dni będzie po naszej stronie.

Kategoria: