Jak można zapisać się w historii amatorskiego tenisa? Zorganizować po raz pierwszy turniej z cyklu ITF Seniors jednocześnie w dwóch krajach.
Organizator turnieju Babolat ITF Seniors Ireneusz Maciocha, od dawna powtarzał, że jego marzeniem jest przenieść turniej ze Szczecina do rodzinnego Świnoujścia.
Po trzech edycjach rozegranych w stolicy województwa zachodniopomorskiego, w końcu to się udało. Aby zapewnić jak najlepsze warunki turniejowym gościom zaproszono do współpracy klub tenisowy z położonego po niemieckiej stronie wyspy Uznam Ahlbecku.
Na ponad 150 uczestników Babolat ITF Seniors Świnoujście Ahlbeck czekało dziesięć kortów ziemnych – cztery po stronie polskiej i sześć po niemieckiej. W pogotowiu czekały dwie hale tenisowe, jednak piękna pogoda panująca przez cały turniej nie dała pretekstu do ich użycia.
W tym roku turniej miał trzecią rangę ITF. Panowie grali w kategoriach od +35 do +85, a panie od +35 do +65. Najwięcej przyjechało tenisistów z Polski i Niemiec, a sporą grupę stanowili Szwedzi. Zjawili się gracze ze Słowacji a nawet ze Stanów Zjednoczonych.
Większość finałów rozegranych zostało w ostatni dzień zmagań. Mecze pań jak zwykle dostarczyły wiele emocji. Marzena Rowicka trzy sety i ponad trzy godziny grała z Małgorzatą Andrzejczuk, by ostatecznie potwierdzić swoje wysokie miejsce na liście światowej (+50).
Jeszcze dłużej choć podobnie w stylu – wiele wysokich piłek, znakomite bieganie, cierpliwe przebijanie z oczekiwaniem na błąd rywalki – grały Monika Rajska z Beatą Mnichowską. Po pierwszym przegranym secie ta druga przyspieszyła grę i w ten sposób wygrała (+45).
Zofia Rumińska, mimo, że zagrała o kategorię niżej (+55) z Niemką, Sabine John i Grażyną Sobczyk straciła tylko po 5 gemów i zasłużenie wygrała.
Szwedka Ann Bengtsander zdominowała kategorię kobiet +65. Rywalki nie były w stanie jej dorównać, ale mimo iż nie zmęczyła się specjalnie grą była bardzo zadowolona z przyjazdu po raz pierwszy do Polski.
W najmłodszej kategorii Hania Listek rozgromiła Niemkę z Ahlbecku Claudię Pautz. Jej klubowa koleżanka Silke Jacoby z kolei była najlepsza w +40.
Dzielnie z trzecim obecnie na świecie zawodnikiem kategorii +35- Beniaminem Budziakiem walczył Jacek Wilanowski, niestety został dodatkowo pokonany przez kontuzję w drugim secie i nie dokończył meczu.
Dobry poziom gry był w finale +45. Kamil Kaliński napotkał duży opór Zbyszka Czecha w szybkich, mocnych wymianach. Zawodnik z Kujaw okazał się jednak nieco lepszy i zasłużenie wygrał.
Po raz czwarty turniej wygrał Szwed Bo Martensson. W swoim stylu – przegrał pierwszego seta – by w następnych dwóch walczyć do upadłego i pokonać Jana Papierza (+55).
Mecz z wieloma akcjami Szweda przy siatce i potężnymi serwisami z obydwu stron. Bo zapowiada przyjazd w przyszłym roku i walkę o piąte zwycięstwo.
W drugim secie Jacek Kosel dzielnie stawiał czoła Niemcowi Karstenowi Weberowi. Prowadził, ale w końcu uległ jednak w tie-breaku lepszemu w ofensywie i spokojnie grającemu rywalowi (+50).
Zbigniew Macias po wygraniu w półfinale z Jackiem Piętką wyrażnie pokonał niespodziewanego finalistę kategorii + 60 Zbyszka Małachowskiego, choć mecz był bardziej zacięty, niż wskazuje wynik.
Również Roman Mrozek nie miał najmniejszych kłopotów z niebędącym jeszcze w najwyższej formie Lesławem Markiewiczem. Dużo trudniej miał w półfinale z Henrykiem Kuklińskim.
Po rocznej przerwie Jędrzej Nowak ponownie wygrał nasz turniej (+75). W meczu z Jerzym Banachem jak i w całym turnieju nie stracił seta, choć tu musiał się już mocno napracować.
Julian Kaczmarek zapewnił sobie drugie miejsce w turnieju wygrywając z Janem Adamkiem. Żałował, że już pierwszego dnia grał z Klausem Krugerem (+70).
Organizatorzy zadbali, aby ciekawie było nie tylko na kortach. Rano odbywały się zajęcia z cardio tenisa. Można było wypożyczyć rowery, zarówno tradycyjne jak i elektryczne.
Chętni mogli zbadać swoje stopy, wykonać specjalną wkładkę do butów lub wysłuchać prelekcji z zakresu ochrony przed kontuzjami oraz podstaw tapingu.
Tenisiści mieli zniżki w nadmorskiej restauracji, wypożyczalni rowerów (Świnoujście i Ahlbeck mają dziesiątki kilometrów znakomitych ścieżek rowerowych) oraz dostępne pole golfowe po niemieckiej stronie. Sprawne przemieszczenie miedzy Świnoujściem i Ahlbeckiem zapewniał turniejowy transport. Ukazały się trzy numery gazety turniejowej.
Zwycięzcy oraz finaliści obu turniejów otrzymali nagrody rzeczowe ufundowane przez Babolata. Panie dodatkowo biżuterię zaprojektowaną i wykonaną przez Annę Maciocha. Poza tym każdy uczestnik otrzymał wysokiej jakości polo Babolata.
Cała impreza zakończyła się sukcesem sportowym (emocjonujące mecze stojące na wysokim poziomie), organizacyjnym oraz wizerunkowym. Większość graczy gościło na wyspie Uznam pierwszy raz.
Wszyscy zachwycili się klimatem nadmorskiego kurortu, plażą, bogatą ofertą turystyczną, znakomitą bazą hotelową i pensjonatową, życzliwością miejscowych. Na pytanie o przyszły rok uczestnicy odpowiadają chórem: przyjeżdżamy!
I dodają, że wcześniej przyjadą z rodzinami i znajomymi na wakacyjne pobyty – kilka osób zadeklarowało zmianę wakacyjnych planów. Lokalne władze z entuzjazmem podchodzą do następnej edycji turnieju. Świnoujście ma chęci i potencjał, aby stwarzać warunki do rozwoju turnieju.
Stowarzyszenie Senior Tenis planuje wrócić za rok z imprezą, która potrwa dłużej i zgromadzi jeszcze większe grono zawodników. Ma ambicję stworzenia turnieju, który będzie znaczącym wydarzeniem w kalendarzu imprez tenisowych ITF na świecie.