Sandra Zaniewska otrzymała dziką kartę do turnieju głównego BNP Paribas Katowice Open.
21-latka na początku sezonu w Auckland doznała przeciążeniowego pęknięcia w stawie krzyżowo-biodrowym.
– Rehabilitacja i treningi na korcie już za mną. Jestem w pełni. Z pozytywnym nastawieniem wybieram się do Hiszpanii. Zagram w turnieju w Torrent. Nie zabraknie mnie także w Katowicach – napisała na swoim profilu na Facebooku 182. tenisistka świata.
– Nadal nie wiemy, na ile dzikich karty możemy liczyć. Polki mogą otrzymać dwie, maksymalnie trzy zaproszenia do głównej drabinki, ale może stać się tak, że dostanie je tylko Sandra Zaniewska – wyjaśnia Paweł Owczarz, dyrektor turnieju.
Kandydatką do drugiej dzikiej karty jest Paula Kania (216), która podobnie jak Zaniewska pochodzi z województwa śląskiego.
Do silnie obsadzonych kwalifikacji (wszystkie zawodniczki z czołowej 200 rankingu WTA) dzikie karty (dwie z trzech leżących w gestii polskich organizatorów) otrzymały Magdalena Fręch i Katarzyna Pyka.
Fręch ma 15 lat. W sezonie halowym została mistrzynią Polski do lat 18 i 21. Ma już za sobą występy w zawodach ITF w gronie seniorek i juniorek.
Aby wejść na listę WTA potrzebuje trzeciego wyniku punktowego (zdobyła już pkt. w Turcji i Polsce). W klasyfikacji juniorek jest 513. W marcu wygrała imprezę w Trnavie.
Pyka jest 17-latką (446 w gronie juniorek). Trenuje na co dzień w akademii tenisowej w Barcelonie.