Dobre występy Łukasza Kubota w turniejach deblowych powodują, że nie może walczyć w kwalifikacjach dużych imprez w singlu.
Dlatego też Polak musiał wycofać się z gry w eliminacjach zawodów w Walencji i Paryżu. W hali Bercy przed rokiem zdobył 70 punktów.
15 listopada straci 60 pkt. (w miejsce zdobyczy z Francji wejdzie 10 pkt. ze Szczecina) i wypadnie raczej z grona 70 najlepszych zawodników na świecie.
Łukaszowi coraz trudniej więc łączyć rywalizacje w singlu i deblu. Niezwykle trudny dla niego będzie początek nowego sezonu. W Doha, Melbourne i Costa do Sauipe będzie bronił aż 375 pkt.
Dlatego też Kubot zgłosił się do listopadowych challengerów w Bratysławie i Helsinkach. Start w Finlandii jest raczej wykluczony, gdyż w tym czasie będzie pewnie walczył wraz z Oliverem Marachem w londyńskim Barclays ATP World Tour Finals.
Jest jednak spora szansa, że wystąpi na Słowacji. Wybierają się tam też m.in. Michał Przysiężny, Lukas Lacko, Marsel Ilhan, Jan Hajek czy Adrian Mannarino.