Łukasz Kubot odpadł w drugiej rundzie turnieju w kalifornijskim Indian Wells.
Polak (52 w światowej klasyfikacji) w pierwszym meczu w BNP Paribas Open pokonał po raz trzeci w karierze Chorwata Ivo Karlovicia (42) 6:4, 6:2.
W drugiej rundzie przegrał z Amerykaninem Andy Roddickiem (31) 6:4, 6:7 (5), 3:6.
W pierwszej partii bez przełamań do stanu 3:3. W trzecim i piątym gemie Łukasz zmarnował po jednym breakpoincie.
W siódmym podwójny błąd Roddicka, dał breaka Kubotowi (4:3). Polak skutecznie serwował na seta (6:4). Wygrał 14 z 17 akcji przy siatce.
W drugiej partii długo gemy zdobywali podający (4:4). W czwartym gemie Łukasz musiał bronić trzech breakpointów z rzędu. W piątym nie wykorzystał dwóch szans na przełamanie Amerykanina.
W dziewiątym gemie Kubot uzyskał breaka (5:4). Nieskutecznie serwował na mecz. Andy wywalczył rebreaka do zera (5:5). W tie-breaku Polak przegrał 5:7, był o jednego minibreaka gorszy.
Roddick wykorzystał piątego breakpointa (0:1). Łukasz uzyskał przełamanie powrotne (1:1). Z trudem utrzymał podanie (2:1).
Kubot zmarnował okazję na breaka (2:2). Po przerwie medycznej (mięśnie brzucha), Polak nie serwował już tak skutecznie. Dał się przełamać (3:4), po szczęśliwym returnie gracza z USA (po siatce).
Łukasz obronił dwie piłki meczowe. Trzeciej szansy Andy już nie zmarnował (3:6).
Były lider rankingu ATP jest daleki od najwyżej formie. W tym sezonie ma bilans gier 4:4. Dotarł do ćwierćfinału zawodów w San Jose i Delray Beach. Szybko odpadał w Melbourne i Memphis.
W poniedziałek pokonał w Madison Square Garden w Nowym Jorku samego Rogera Federera 7:5, 7:6, ale był to tylko pokazowy pojedynek.
Kubot wygrał z Roddickiem trzy lata temu w Pekinie (6:2, 6:4).