Jerzy Janowicz wylatuje dziś do Egiptu. Od poniedziałku rozpocznie walkę w challengerze w Kairze (korty ziemne, 35 tys. $+H).
Po powrocie z Włoch, 19-letni Polak (289 w rankingu ATP) trenował w Łodzi i Poznaniu. Obecny sezon nie układa się do końca po jego myśli. Zdobył 42 punkty, które pozwoliły mu wrócić na czołowej 300. Wciąż jednak jest o 60 miejsc niżej był w sierpniu 2009 roku.
W Kairze wystartuje od razu w turnieju głównym. Jest więc możliwość, aby wykonać spory skok w światowej klasyfikacji. Jerzyk ma bowiem ogromny potencjał.
Gwiazdą zawodów w Egipcie będzie Jamajczyk Dustin Brown (104). Wystąpią także inni tenisiści z drugiej setki rankingu: Francuz Edouard Roger-Vasselin (136), Argentyńczyk Juan Pablo Brzezicki (176), Belg Niels Desein (180), Niemiec Andre Begemann (193).
Ponadto grożnymi rywalami będą: Niemiec Bastian Knittel, Czech Ivo Minar, Hiszpan Guillermo Olaso czy Francuz Eric Prodon. Z udziału w turnieju wycofali się Marokańczyk Reda El Amrani, Hiszpan Guillermo Alcaide i Włoch Alberto Brizzi.
W kolejnym tygodniu Janowicz chce wystartować w jednym z europejskim challengerów – we francuskim Bordeaux, włoskiej Bielli lub chorwackim Zagrzebiu. Tam czekać go będą eliminacje, chyba że wywalczy w Kairze SE (specjalną przepustkę do kolejnego turnieju).