12-letni Kacper Żuk świetnie rozpoczął nowy sezon. W tym roku zdążył zostać halowym mistrzem Polski skrzatów, być w finale Supermastersa i zwyciężyć w międzynarodowym turnieju na Litwie.
Zdolny tenisista pochodzi z Nowego Dworu Mazowieckiego, ale reprezentuje warszawską Legię.
Najpierw piłka
Już od najmłodszych lat przejawiał zainteresowania i predyspozycje sportowe. Najpierw trenował piłkę nożną w nowodworskim Świcie.
Jako sześciolatek pojechał z tatą na turniej do Warszawy. Połknął tenisowego bakcyla.
– Syn potrafił godzinami wpatrywać się jak inni grają w tenisa, a każdy chwilowo wolny kort wykorzystywał na odbijanie piłki ze mną – mówi Artur Żuk.
Wrócić do Umag
Dwa lata póżniej Kacper poprosił tatę-trenera, aby ten poważnie zaczął uczyć go gry w tenisa. Wpływ na decyzję miał fakt, że zawodnik obserwował wraz z rodzicami zawodowy turniej Croatia Open w Umag.
Wtedy też powiedział, że zrobi wszystko, aby kiedyś zagrać w chorwackich zawodach jako profesjonalny tenisista.
Od 2008 roku trenuje pod okiem trenerów z Akademii Tenisa Legia Warszawa i ojca. Na sukcesy nie trzeba było długo czekać.
Choćby w tym roku zdobył halowe drużynowe i indywidualne mistrzostwo Polski do lat 12. Zwyciężył też w litewskim Siauliai w turnieju Toyota Cup. Dotarł też do finału Supermastersa.
Wysoki poziom sportowy Żuka zauważono w Polskim Związku Tenisowym, który został powołany do kadry narodowej w kategorii do lat 12. Pozwoli mu to trenować i grać z najlepszymi chłopcami w kraju oraz nabierać doświadczenia na arenie europejskiej.
Ceni Hiszpana
– Chciałbym zostać zawodowym tenisistą. Jeśli to się nie uda, będę trenerem – podkreśla Kacper. – Moim wzorem do naśladowania jest Hiszpan Dawid Ferrer. Podoba mi się jego wola walki na korcie i zaangażowanie podczas treningów.
W czasie wolnym Kacper spotyka się z kolegami, jeżdzi na deskorolce, rowerze oraz spędza czas przy komputerze.
Zawodnika w sprzęt wyposaża firma Babolat, a jego sponsorem jest firma Ciałbud Wiesława Ciałkowskiego.