Łukasz Kubot i Oliver Marach awansowali w Santiago do pierwszego w tym roku finału turnieju ATP.
W półfinałowym meczu pokonali Czechów Leosa Friedla i Davida Skocha 5:7, 6:2, 10:8. Polak i Austriak nie rozegrali wielkiego spotkania. Ale sztuką jest zwyciężyć, gdy nie gra się dobrze.
SZCZEGÓŁY
Luki i Oli wybornie rozpoczęli spotkanie. Przełamali Skocha w pierwszym gemie. Czesi błyskawicznie odpowiedzieli. Wydatnie pomógł im Kubot, który popełnił dwa podwójne błędy.
Nasz debel po raz drugi odebrał serwis Skochowi. Prowadził 4:2, mimo że przy podaniu Kubota musiał bronić aż 4 breakpointów. Niestety, kolejne dwa gemy należały do Leosa i Davida. Przełamany został Marach.
Łukasz i Oliver przegrali dwa ostatnie gemy w pierwszej partii i ulegli w niej przeciwnikom 5:7. Znów podanie stracił Austriak.
W drugim secie do stanu 2:2 nie było przełamań. W piątym gemie po raz trzeci swój serwis stracił Skoch. Nasi tenisiści przełamali w końcu także Friedla. Triumfowali w drugiej partii 6:2.
O losach półfinału przesądził mistrzowski tie-break. Łukasz i Oli długo w nim przegrywali 0:2, 1:4, 5:6. Wyrównali na 6:6 Póżniej prowadzili 7:6, 8:7 i 9:8. Wykorzystali pierwszą piłkę meczową przy podaniu Maracha.
W finale nasz debel zmierzy się z duetem Potito Starace (Włochy)/Horacio Zeballos (Argentyna), którzy pokonali Lucasa Arnolda Kerra i Juana Monaco (Argentyna) 6:4, 4:6, 10:5.