Maja Chwalińska grała w finale Longines Future Tennis Aces.
Niespełna 13-letnia tenisistka zwyciężyła w polskich eliminacjach, które odbyły się w podwarszawskim Tuan Club Sport&Spa.
W nagrodę poleciała we wtorek do Paryża, gdzie powalczy w gronie zawodniczek z 16 krajów. Na co dzień trenuje w Centrum Sportu i Rekreacji w Dąbrowie Górniczej.
Trenerem leworęcznej Mai jest Paweł Kałuża. W rozgrywkach w Polsce reprezentuje BKT Advantage Bielsko Biała.
– Celem jest wygranie pierwszego meczu, gdyż dotychczas nie udało się to żadnemu – reprezentantowi Polski we wcześniejszych edycjach – mówi trener Kałuża. – Ponadto Maja ma świetną okazję, aby zebrać doświadczenie w międzynarodowym towarzystwie.
Zawodniczki przygotowują się do turnieju w Akademii Longines. Trenują dwa razy dziennie, m.in. z Marion Bartoli W środę wieczorem odbyło się losowanie. Michael Chang zadecydował, że Maja zagrała z Chinką Jiaqi Wang.
Polka wygrała z Azjatką 4:1, 4:1. Zmuszała rywalkę do biegania oraz stosowała mieszankę różnorodnych zagrań.
W piątek pokonała Olivię Gadecki (Australijka polskiego pochodzenia) 5:3, 4:0.
– Mecz ćwierćfinałowy udowodnił, że dąbrowianka jest pewna swoich możliwości i umiejętności. Grała wszechstronnie. Zmieniała prędkość, długość, wysokość, kierunek piłek. Chodziła też do siatki. Od stanu 3:3 w pierwszym secie – nie dała pograć potężnej Australijce – powiedział trener Kałuża.
W półfinale przegrała z faworyzowaną Włoszką Federicą Rossi 2:4, 3:5. Mecz został okrzyknięty przedwczesnym finałem.
W tym sezonie Chwalińska zagra w wielu turniejach w Europie i kraju. Najważniejszymi startami będą europejski czempionat w Pilznie oraz mistrzostwa Polski młodziczek (w Warszawie) i kadetek (w Legnicy).