Michał Przysiężny dopiero wczoraj w nocy wrócił z Japonii do Wrocławia. Już w piątek wylatuje do Kanady.
W Kyoto Ołówek dotarł do półfinału. Wywalczył 29 punktów, które powinny mu pozwolić na awans do grona 130 tenisistów na świecie.
– Od dziś trenujemy we wrocławskim klubie Matchpoint. Nie ma wiele czasu na spokojną pracę, gdyż już w piątek Michała czeka kolejny długi lot, tym razem do Kanady. Wystąpi w przyszłym tygodniu w challengerze w Rimouski – mówi Alek Charpantidis, trener Przysiężnego.
Po starcie w Kanadzie, Michał zgłosił się do challengerów na kortach ziemnych w St. Brieuc (w hali) i Monza.
– Z jednego z tych turniejów zrezygnujemy, gdyż potrzebne jest kilka dni więcej spokojnego treningu – podkreśla Alek. – Michał walczy o awans do French Open bez gry w eliminacjach, dlatego też stara się jak najszybciej znależć się w okolicach setnego miejsca w rankingu.