Michał Przysiężny już 31 stycznia będzie najlepszym polskim tenisistą w rankingu ATP.
Ołówek zmieni na pozycji lidera Łukasza Kubota, który z krótkimi przerwami był najjaśniejszą postacią tenisa nad Wisłą od 2003 roku.
Kubot nie obronił jednak 180 punktów, które zdobył przed rokiem w Australian Open. Dlatego też z 72. pozycji spadnie na 97. miejsce lub niższe.
Być może za dwanaście dni opuści nawet czołową setkę w klasyfikacji ATP.
Przysiężny nie zanotował w Melbourne dobrego występu, ale ma sporą szansę poprawić lokatę. Wiele wskazuje, że awansuje z 84. miejsca na 82.
Pasjonująco zapowiada się walka o prymat w Polsce w kolejnych miesiącach. Michał i Łukasz mają sporo punktów do obrony, a do ataku sposobi się Jerzy Janowicz (159).
Plany startowe
Kubot w lutym zagra w czterech turniejach ATP na kortach ziemnych w Santiago, Costa Do Sauipe, Buenos Aires i Acapulco.
Przysiężny już w przyszłym tygodniu wystąpi w challengerze na wyspie Reunion. Póżniej powalczy w turnieju ATP w Johannesburgu.
Po tygodniu przerwy poleci do USA, gdzie rywalizować będzie w Memphis (w hali) i Delray Beach. Wszystkie starty na kortach twardych.
Janowicz zaplanował walkę w trzech halowych challengerach. Już w przyszłym tygodniu zagra w niemieckim Heilbronn. Zgłosił się też do włoskich zawodów w Courmayeur i Bergamo.