Michał Przysiężny nie zagra w rozpoczynającym się w sobotę wielkim turnieju Shanghai ATP Masters. Wycofał się z rywalizacji w kwalifikacjach zawodów w Chinach.
Ołówek nabawił się w Pekinie urazu kolana. Kontuzja nie jest grożna, ale postanowił wrócić do Polski i przygotować się halowych turniejów w Europie.
Jesienią czeka go bowiem walka o utrzymanie się w czołowej 100 rankingu ATP. Obecnie zajmuje 89. pozycję.
Rozstanie z Alkiem
W maju 2009 roku trenerem Przysiężnego został Aleksander Charpantidis. Wspólna praca zaowocowała sukcesami.
Ołówek miał bardzo udaną drugą część poprzedniego sezonu i świetny początek obecnego roku. Awansował do czołowej setki na świecie.
Tuż przed Wimbledonem – po przegranej w eliminacjach Eastbourne z Martinem Emmrichem – Michał postanowi rozstać się z Charpantidisem.
Bułat i Stadniczenko
Na londyńskiej trawie odniósł ostatnie zwycięstwo w rozgrywkach ATP Tour. Jego szkoleniowcem został Sebastian Bułat, z którym pracował już w przeszłości.
Współpraca nie była owocna. Michał przegrał pierwsze mecze – kolejno w Bastad, Atlancie, Los Angeles, Waszyngtonie, Toronto i US Open.
Przysiężny zdecydował się znów na zmianę trenera. Postawił na Pawła Stadniczenko. Z nim ćwiczył przez 6 lat na początku profesjonalnej kariery.
Wydawało się, że Ołówek odzyska formę. Pokonał w meczu Pucharu Davisa Andisa Juskę. Przegrał też po czterosetowej walce z Ernestsem Gulbisem.
Niestety, przegrane w Bukareszcie, Kuala Lumpur i Pekinie nie napawają optymizmem.
Odzyska formę?
Od 18 pażdziernika Przysiężny ma wystąpić w halowym turnieju w Sztokholmie (jest obecnie siódmym rezerwowym). Tydzień póżniej ma pewny start w drabince głównej w zawodach w Sankt Petersburgu.
Następnie czekają go kwalifikacje turniejów w Bazylei lub Walencji oraz Paryżu.