Michał Przysiężny w pierwszym tygodniu lutego zdecydował się na start w turnieju SA Tennis Open w Johannesburgu (korty twarde, 442,5 tys. $).
Wybór zawodów w RPA jest zaskoczeniem, choć nie do końca. Ołówek lepiej czuje się co prawda w imprezach rozgrywanych pod dachem, ale wybrał turniej słabiej obsadzony.
Dlatego też nie zgłosił się do halowych zmagań w Zagrzebiu, a postanowił polecieć do Republiki Południowej Afryki (1-7 lutego).
Gwiazdami SA Tennis Open mają być: obrońca tytułu Feliciano Lopez oraz Yen-Hsun Lu, Jeremy Chardy i Janko Tipsarevic.
Gospodarze liczą na udany występ Kevina Andersona, a także ulubieńca publiczności Dustina Browna.
Sporą grupę w Johannesburgu tworzyć będą Francuzi. Obok Chardy, zaprezentują się także: Florent Serra, Adrian Mannarino, Paul-Henri Mathieu, Stephane Robert i Edouard Roger-Vasselin.
Pewne miejsca w drabince głównej (na 32 zawodników) mają również: Dudi Sela, Rainer Schuettler, Brian Dabul, Karol Beck, Grigor Dimitrov, Somdev Devvarman, Robert Kendrick, Andreas Haider-Maurer, Frank Dancevic, Go Soeda i Denis Gremelmayr.