Polscy tenisiści od 4 do 6 marca rozegrają z Izraelem spotkanie w Grupie I Strefy Euro-Afrykańskiej.
Mecz zostanie rozegrany na twardym korcie w Canada Stadium, największym obiekcie nowoczesnego centrum w Ramat Hasharon na przedmieściach Tel Awiwu.
Obie reprezentacje spotykały się do tej pory czterokrotnie. Bilans naszych starć jest remisowy (2:2).
Biało-czerwoni triumfowali w 1950 i 1967 roku w Warszawie (5:0). Przegrali w 1984 roku w Jerozolimie (0:5) i w Bytomiu w 2001 roku (2:3).
Stawką marcowego spotkania jest awans do fazy barażowej rywalizacji o miejsca w Grupie Światowej na rok 2012.
Ewentualny triumf Polski w tym pojedynku będzie więc największym osiągnięciem Polski w Pucharze Davisa, ponieważ nigdy dotąd nie graliśmy o Grupę Światową.
Przegrana ekipa będzie się bronić przed spadkiem do Grupy II Strefy Euro-Afrykańskiej.
Kapitanowie obu reprezentacji muszą podać ostateczny skład do 22 lutego. Pewne miejsce w naszej drużynie mają debliści Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski (12 pozycja w rankingu deblowym).
Decyzji o grze w Pucharze Davisa nie podjął jeszcze Łukasz Kubot (70 w rankingu ATP). Ale Radosław Szymanik może liczyć na Michała Przysiężnego (86) i Jerzego Janowicza (161).
Na papierze Izraelczycy wyglądają gorzej od biało-czerwonych. W czołowej setce rankingu singlowego mają tylko Dudiego Selę (75).
Amir Weintraub jest dopiero 281, a Harel Levy jest 342. Mocnym punktem naszych rywali jest debel – Andy Ram (23) i Jonathan Erlich (45).