W Warszawie odbył się mecz Pucharu Davisa Polska – Chorwacja.
Stawką spotkania Grupy I Strefy Euro-Afrykańskiej był udział w barażach o Grupę Światową. Biało-czerwoni przegrali 1:3. Honorowy punkt zdobyli w deblu Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski.
Michał Przysiężny przegrał z Marinem Ciliciem, a Jerzy Janowicz uległ niespodziewanie Bornie Coriciem. Ołówek żle rozpoczął pojedynek. W pierwszym secie dał się przełamać dwa razy (1:6). W dwóch kolejnych partiach był gorszy o breaka (4:6, 4:6).
– To nie był dobry mecz w moim wykonaniu. Byłem bardzo spięty. Miałem bardzo mało zwycięstw w tym roku, co na pewno nie dodaje wiary w siebie – mówił Przysiężny.
W drugiej parze Jerzy Janowicz gra z Borną Coriciem. Łodzianin trafił na świetnie dysponowanego juniora z Chorwacji. Dobrze grał jedynie w pierwszym secie od stanu 1:2 i w końcowej fazie czwartej partii. W pozostałych częściach meczu brylował Coric.
– Coric bardzo dobrze grał w defensywnie. Świetnie biegał. Problem tkwił we mnie, ale nie mogę powiedzieć, że grałem żle. Coś mnie po prostu blokowało – powiedział Janowicz na konferencji. – Mecz jest do wygrania. Mamy świetny debel. W niedzielę ja gram z Ciliciem. Spotkaliśmy się już na korcie. Wiem czego się po nim spodziewać.Jeśli wygram i będzie 2:2, w decydującym pojedynku może zdarzyć się wszystko.
W sobotnim deblu Fyrstenberg i Matkowski wygrali z Marinem Draganją i Mate Paviciem. Tylko raz przełamali młodych Chorwatów, ale w kluczowym momencie piątego seta.
– To młody debel, który gra bardzo dobrze. Przyznaję, że nie sądziłem przed meczem, że aż tak. Mieli cały czas bardzo wysoki procent pierwszego serwisu i chwilami grali naprawdę świetnie – podkreślił Matkowski.
– Nie była to łatwa sytuacja dla nas, bo ciężko wychodzi się na kort przy stanie 0:2 – dodał Fyrstenberg.
W niedzielę Janowicz nie sprostał Ciliciowi. Świetnie grał w pierwszym secie, w którym dwa razy przełamał rywala (6:3). W drugiej partii wygrał w tie-breaku (7:5), choć przegrywał w nim już 1:5.
Od stanu 4:5 w trzecim secie przewagę uzyskał Chorwat. Przełamał Polaka po raz pierwszy w meczu (4:6). W czwartej i piątej dwukrotnie odbierał serwis Jerzykowi.
POLSKA – CHORWACJA 1:3
Piątek: Przysiężny – Cilic 1:6, 4:6, 4:6; Janowicz – Coric 6:2, 2:6, 5:7, 7:5, 4:6.
Sobota: Fyrstenberg/Matkowski – M. Draganja/M. Pavic 6:7 (1), 7:6 (4), 4:6, 7:6 (2), 6:4.
Niedziela: Janowicz – Cilic 6:3, 7:6 (5), 4:6, 1:6, 3:6.
Zdjęcia z meczu na – Kliknij tutaj