Już w piątek reprezentacja Polski zmierzy się w meczu Pucharu Davisa z Izraelem.
Rywale zajmują dziewiątą pozycję w rankingu Międzynarodowej Federacji Tenisowej. Polska jest 31.
Liderem naszych przeciwników jest Dudi Sela. 25-latek jest 86. tenisistą świata, ale w lipcu 2009 roku był już 29.
W swojej karierze grał w jednym finale turnieju z cyklu ATP. W 2008 roku w Pekinie przegrał z Andy Roddickiem. Zwyciężał w dziewięciu challengerach.
W pucharze Davisa zadebiutował w 2005 roku. Rozegrał od tej pory 23 spotkania, 13. z nich zakończył zwycięsko.
Rakietą numer dwa Izreala jest Amir Weintraub. 24-latek zadebiutuje w reprezentacji swojego kraju.
Aktualnie 257. w światowym rankingu, w styczniu zagrał w swoim pierwszym turnieju wielkoszlemowym. W Australian Open przegrał w pierwszej rundzie eliminacji.
Największe sukcesy odnosił do tej pory w imprezach rangi futures.
Najbardziej utytułowani w ekipie gospodarzy są debliści – Jonathan Erlich i Andy Ram.
Wspólnie triumfowali w dwunastu imprezach, w tym w 2008 w Australian Open. Dotarli także do ćwierćfinału igrzysk olimpijskich w Atenach (2004).
W rozgrywkach Pucharu Davisa uczestniczą od 2000 roku i są zawsze pewnym punktem swojej drużyny.
W roku 2007 przyczynili się do awansu Izraela do Grupy Światowej, pokonując chilijskich mistrzów olimpijskich Nicolasa Massu i Fernando Gonzaleza.
Z powodu poważnej kontuzji Erlicha mieli dłuższą przerwę we wspólnych startach. Od początku sezonu ponownie grają razem. Wygrali dwa z siedmiu rozegranych spotkań.