Agnieszka Radwańska i Jerzy Janowicz grali bez powodzenia o czwartą rundę turnieju w Paryżu.
Krakowianka (3 w rankingu WTA) po porażkach Sereny Williams i Li Na była najwyżej rozstawioną zawodniczką w turnieju Rolanda Garrosa 2014.
W trzeciej rundzie przegrała z Chorwatką Ajlą Tomljanovic (72) 4:6, 4:6. Mecz trwał tylko 81 minut. W obydwu setach była lepsza od Polki o breaka.
W pierwszej partii Chorwatka szybko dwa razy przełamała Radwańską (1:2, 1:4). Agnieszka zdołała odrobić tylko część strat (3:5, 4:6).
W drugiej odsłonie Iśka nie utrzymała podania w pierwszym gemie (0:1). Pomimo kilku szans nie wywalczyła przełamania powrotnego (4:6).
Wygrała 56 akcji (rywalka 64). Miała tylko 12 kończących uderzeń, a popełniła aż 22 niewymuszone błędy.
– Nie zagrałam wystarczająco dobrze.Rywalka zagrała znakomicie. Nie był to mój dzień. Dla mnie wszystko było w zwolnionym tempie – powiedziała na konferencji Radwańska.
Przegrał pojedynek z faworytem gospodarzy
Jerzy Janowicz (23) nie sprostał Francuzowi Jo-Wilfriedowi Tsondze (14) 4:6, 4:6, 3:6. W pierwszym i drugim secie tracił podania w kluczowych momentach (dziesiątych gemach).
Świetnie rozpoczynał drugą i trzecią partię (przełamywał rywala), ale nie był w stanie utrzymać przewagi.
Czuję, że powoli wszystko wraca do normy. Jestem zadowolony z tego turnieju. Wydaje mi się, że już w Wimbledonie powinno być nieżle. Mogę optymistycznie spojrzeć w przyszłość – mówił na konferencji Janowicz.