Maciej Smoła wrócił do gry w juniorskich turniejach. Wystąpił w prestiżowych turnieju w Meksyku. Teraz czekają go występy w USA.
Utalentowany 17-latek zajmuje 132. miejsce w klasyfikacji ITF. W maju był już 86.
Latem skupił się na walce w zawodowych imprezach. Zdobył pierwsze punkty ATP. Jest 1243. w światowej klasyfikacji.
W tym tygodniu walczy w Yucatan World Cup w meksykańskiej Meridzie (korty twarde, grade 1).
W pierwszej rundzie trafił na zdolnego 15-latka Luke Bambridge (266). Smoła przegrał z Brytyjczykiem 4:6, 6:3, 3:6.
W grze podwójnej Maciej i Serb Nikola Milojević (82) byli rozstawieni z ósemką. Wygrali z Meksykanami Alexisem Carlosem (112) i Luisem Patino (111) 0:6, 7:6 (4), 10:8.
Kolejnymi rywalami byli Bambridge i Portugalczyk Frederico Ferreira Silva (178). Przegrali 6:7 (8), 4:6.
W kolejnych tygodniach Maciek przeniesie się na Florydę. Zagra w Eddie Herr International Championships w Bradenton i Dunlop Orange Bowl w Key Biscayne, czyli nieoficjalnych mistrzostwach świata juniorów.
Smoła chce poprawić juniorski ranking, aby w przyszłym sezonie walczyć w wielkoszlemowych imprezach juniorskich.
Łączyć je będzie z występami w zawodowych turniejach. W tym sezonie w meczach z Dustinem Brownem i Dawidem Olejniczakiem zaprezentował się bardzo obiecująco.