Tomasz Bednarek i Mateusz Kowalczyk awansowali do finału turnieju ATP Serbia Open w Belgradzie.
Wygrali z Brytyjczykiem Rossem Hutchinsem i Australijczykiem Jordanem Kerrem 6:2, 5:7, 10:8. O główne trofeum zagrają z Meksykaninem Santiago Gonzalez i Amerykaninem Travisem Rettenmaierem.
Biało-czerwoni zdobyli już w stolicy Serbii 150 punktów.
Mecz półfinałowy Polacy rozpoczęli świetnie. Od razu przełamali Hutchinsa (1:0). Dwa asy Mateusza i gem (2:0). Podanie stracił także Kerr (3:0).
Niestety, po podwójnym błędzie Tomka, break dla rywali (3:1). Hutchins po raz drugi nie zdobywa gema przy własnym serwisie (4:1). Skuteczne podania Kowalczyka (5:1). Jordan zmniejsza straty (5:2). Pierwszy set dla Polaków (6:2).
Anglik za trzecim podejściem wygrywa własnego gema (0:1). Kowal wyrównuje (1:1). Kerr nadal skuteczny (1:2). Nadal bez przełamań (5:6). Kłopoty przy serwisie Tomka. Przeciwnicy wykorzystują drugą piłkę setową (5:7). Byli w drugiej partii o dwie piłki lepsi (29-31).
W supertie-breaku minimalnie lepsi byli Tomek i Mateusz: 1:0 (minibreak), 2:0, 2:1 (minibreak), 2:2, 3:2 (minibreak), 4:2, 4:3 (minibreak), 4:4, 4:5, 5:5, 6:5, 6:6, 7:6 (minibreak), 7:7 (minibreak), 8:7, 9:7 (minibreak), 9:8, 10:8.
Rywale Polaków w tym sezonie grali w dwóch finałach. W Sydney, w ćwierćfinale pokonując Kubota i Maracha oraz w Memphis.
W parze Hutchins/Kerr znacznie bardziej utytułowanym deblistą jest Australijczyk (48 w rankingu). W swojej karierze wygrał 9 turniejów. Ostatni sukces odniósł w Newport w 2009 z Rajeevem Ramem.
Anglik (57) do tej pory wygrał tylko jedną imprezę ATP. Z Stephenem Hussem triumfował w China Open w 2008 roku.
Biało-czerwoni w sobotę przegrali finał challengera w Ostrawie. Tomek utrzymał 98 pozycję w klasyfikacji. Mateusz awansował na 100 miejsce. W Belgradzie po raz trzeci w tym roku występują w imprezie rangi ATP Tour. Odpadli w pierwszej rundzie w Johannesburgu oraz dotarli do ćwierćfinału w Casablance.
