Urszula Radwańska wystartuje w eliminacjach Australian Open.
Krakowianka nie grała w tenisa od połowy stycznia do końca lipca. Podczas Australian Open okazało się, że ma rysę na jednym z kręgów w lędżwiowym odcinku kręgosłupa.
Konieczna okazała się operacja, której poddała się w marcu w klinice w Beverly Hills. Ula wznowiła treningi w czerwcu, aby w sierpniu wystartować w San Diego (przegrała z Ajlą Tomljanović).
Tydzień póżniej odniosła pierwsze, po powrocie, zwycięstwo w singlu. W pierwszej rundzie eliminacji do Canadian Open pokonała Alicie Molik (6:4, 6:3). W kolejnej uległa Kimiko Date-Krumm.
W US Open pokonała Annę Chakvetadze, aby w drugim meczu przegrać z Lourdes Dominguez-Lino.
W kolejnych tygodniach bez większych sukcesów walczyła w zawodach w Seulu, Tokio i Torhout.
Przełom nastąpił w challengerze w francuskim Saint Raphael. Radwańska, pokonując po drodze m.in. Jelenę Dokic, awansowała do finału. Uległa w nim Alison Riske (4:6, 2:6).
Świetny występ Uli w Francji nie był przypadkowy, co udowodniła w kolejnym turnieju w Niemczech. W Ismaning wywalczyła trzeci tytuł w karierze. W pojedynku finałowym okazała się lepsza od Andrei Hlavackovej (7:5, 6:4).
20-latka jest aktualnie 193 w rankingu WTA. Ta pozycja pozwala jej na start w kwalifikacjach w Melbourne, a ostatnie starty pokazały, że po kontuzji nie ma już śladu.
Do Australii wybiera się cała rodzina Radwańskich. Występ Agnieszki jest raczej mało prawdopodobny, ale stopa po operacji goi się bardzo szybko. Isia wznowiła już trening tenisowy, choć unika jeszcze biegania.
