Wyjaśniamy przyczyny, które spowodowały że nie odbył się mecz Polaka z Rosjaninem.
Michaił Jużny kontuzję nadgarstka odniósł już w prawie 5-godzinnym wyczerpującym spotkaniu z Richardem Gasquetem.
– Ręka bolała mnie już w trakcie pojedynku z Francuzem. Uraz prawego nadgarstek odczuwałem także w meczu z Janem Hajkiem, ale zdołałem szybko zakończyć spotkanie zwycięsko – informował na konferencji prasowej Rosjanin. – Skonsultowałem się z lekarzem. Ten odradził mi grę. Nie mogłem praktycznie uderzać z beckhendu. Z trudem lekko zagrywałem z forhendu. Zdecydowałem się więc wycofać z turnieju i polecieć do Moskwy.
Zadowolony z takiego rozwiązania był Polak.
– Przykro mi z powodu kontuzji Michaiła. Życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia. W głębi duszy każdy zawodnik marzy o takiej sytuacji. Zaoszczędziłem przecież mnóstwo energii – mówił na konferencji Łukasz. – Szczęścia mnie nie opuszcza. Miałem dobre losowanie, teraz pomógł mi pech Jużnego.
Kubot po raz pierwszy w karierze awansował do czwartej rundy wielkoszlemowej imprezy. O awans do ćwierćfinału zagra z Serbem Nowakiem Djokoviciem.
– Nie mam nic do stracenia. W końcu uśmiecha się od mnie szczęście, choć pomagam mu ciężką pracą – podkreślał Polak.
Ostatnim zawodnikiem znad Wisły, który był w najlepszej 16-stce szlema był przed 28 laty Wojciech Fibak.