Marcin Gawron – na blogu Z Woleja – dzieli się z fanami tenisa wrażeniami z pobytu w Ramat Hasharon.
– We wtorek w ramach powitania odbyła się oficjalna kolacja dla drużyn i ich ekip. Nie zabrakło oczywiście prezesa PZT Jacka Ksenia, ambasadora RP w Izraelu i ważnych osobistości. Standardowo wśród zaproszonych znależli się też sędzia główny, sponsorzy i organizatorzy turnieju. Na spotkaniu była bardzo miła atmosfera, ludzie sympatyczni, ale czas leci szybko i trzeba myśleć o meczu i przygotować się do niego.
– Hotel w Ramat Hasharon, w którym mieszkam jest naprawdę w porządku. Z okien mojego pokoju widać plażę – mając taki widok rano naprawdę miło się wstaje. Staramy się kłaść nie póżniej niż o 22, żeby nie mieć problemu ze wstaniem na śniadanie 🙂 Posiłki nie różnią się od tych w innych krajach: omlet, płatki lub słodkie rogaliki na śniadanie, a na obiady i kolacje makaron lub ryż z kurczakiem i sałatka.
– Dwa razy dziennie mamy treningi, na których przede wszystkim gramy w tenisa, każdy skupia się nad czego najbardziej potrzebuje. Korty są oddalone od naszego hotelu kilkanaście kilometrów, więc dotarcie na nie zajmuje nam jakieś 15-20 minut.
Trzymajcie kciuki!
Więcej na blogu – Kliknij tutaj