Jedyny turniej seniorów rozgrywany w dwóch państwach jednocześnie miał pierwszą rangę ITF.
To spowodowało, że do nadbałtyckich kurortów przyjechało niemal stu zawodników z zagranicy. Na starcie pojawili się m.in. Mariusz Fyrstenberg i Beniamin Budziak.
Zakończyły się finałowe mecze rozgrywanych od 3-9 czerwca zawodów. W Świnoujściu kibice najbardziej oczekiwali meczu deblowego Mariusza Fyrstenberga – w końcu nie w każdym turnieju amatorów gra zawodnik, który zarobił na korcie ponad 3 miliony dolarów.
Słynny deblista i występujący z nim w parze brat Dariusz, pewnie wygrali pierwsze spotkanie. Drugie, przeciwko ukraińsko-niemieckiej parze Baidikov-Traekner, miało zdecydować o pierwszym miejscu w kategorii +35. Polacy wygrali w nim… jednego gema.
– Sam fakt, że nie wygraliśmy z bratem, świadczy o tym, jak poziom jest bardzo wysoki. Było bardzo dużo fajnych meczów, ludzie dopisywali, organizatorzy i sponsorzy stanęli na wysokości zadania. Za rok również przyjedziemy z bratem Darkiem i mam nadzieję, że tym razem już ten turniej wygramy, choć nie będzie to łatwe. – mówił po meczu Mariusz Fyrstenberg. – Jest to świetnie miejsce. W wolnej chwili można pójść na plażę i w niesamowitej scenerii wypić kawę. Naprawdę niczego mi tutaj nie zabrało i zachęcam wszystkich do przyjazdu na ten turniej.
Gość z Japonii
Drugi z czołowych Polaków, Beniamin Budziak, najtrudniejszy pojedynek miał w półfinale. Zmierzył się w nim z rozstawionym z numerem 1 w kategorii +45 Japończykiem Nobuo Hiraoką. Polak przegrał pierwszego seta 4/6. W kolejnych dwóch zagrał jednak koncertowo z zwyciężył je 6/1 i 6/0. W finale Budziak pokonał Krzysztofa Pietrasa.
W najmłodszej kategorii +35 pewnie wygrał zajmujący obecnie 3. miejsce na świecie Ukrainiec – Andriej Baidikov. U panów o pięć lat starszych po emocjonującym, trzysetowym finale Roberta Laskowskiego pokonał Maciej Łopuszyński.
Rozstawiony z nr 1 w kategorii +50 Robert Peszke nie zawiódł i wygrał turniej nie tracąc nawet seta. W +55 w drabince było aż 30 tenisistów. W finale turniejowa dwójka, Marek Lubas, pokonał Ireneusza Maciochę 6/3 6/3.
Licznie obsadzone kategorie +60, +65, +70 wygrywali obcokrajowcy. Dopiero w +80 w finale wygrał Polak – Jędrzej Nowak. Wśród najstarszych panów doszło do niemieckiego finału, w którym lepszy okazał się Werner Marx.
Stochel najlepszą Polką
Wśród pań doszło do zaskakującej sytuacji. Do Świnoujścia i Ahlbecku przyjechało tak wiele dobrych tenisistek z zagranicy, że jedyną Polką, która wygrała swoją kategorię była Teresa Stochel (+65). W Babolat ITF Seniors rozegrano również turnieje deblowe i mikstowe. Pełna lista wyników znajduje się na stronie babolat.pl/itf
Więcej niż tenis
Babolat ITF Seniors to nie tylko rywalizacja na korcie.
– Świnoujście to moje rodzinne miasto. Zawsze chciałem, aby gracze przyjeżdżali tu nie tylko na turniej, ale po prostu wypocząć. Po kilku latach widzę, że coraz więcej z nich zabiera tu swoje rodziny, przyjaciół i spędzają nad Bałtykiem kilka, a czasem nawet kilkanaście dni – mówił Ireneusz Maciocha, dyrektor turnieju.
Wszyscy gracze mogli wziąć również udział w player’s party w świnoujskim browarze oraz wypłynąć w 2-godzinny rejs z muzyką na żywo i widokiem na spektakularny zachód słońca. Dla zawodników zorganizowano również wycieczkę rowerową z przewodnikiem po najbardziej urokliwych zakątkach Świnoujścia i okolic. Na zawodników czekały również nagrody – sprzęt tenisowy Babolat.