
Hubert Hurkacz z ceglanej mączki w Lizbonie, przeniósł się na twardy korty challengera w Ferganie.
W Lizbonie Polak (330. miejsce w światowym rankingu) zdobył tylko trzy punkty. Na dużo większą zdobycz liczył w Uzbekistanie.
W Ferganie (w puli nagród 75 tys. $) pokonał rozstawionego z szóstką Alexandra Kudryavtseva (276) 4:6, 6:4, 7:6 (4). 31-letni Rosjanin dwa lata temu był 117. tenisistą klasyfikacji ATP.
W 1/8 finału Hubert wygrał z Kirgizem Daniiarem Duldaevem (1159, w 2014 roku był 607) 6:2, 4:6, 6:3. W ćwierćfinale uległ Serbowi Nikoli Milojeviciovi (211) 4:6, 4:6. Wywalczył 17 punktów.
W deblu Hurkacz i Kanadyjczyk Brayden Schnur zwyciężyli w meczu z Amerykaninem Sekou Bangourą i Japończykiem Toshihide Matsui (duet nr 1) 7:6 (2), 6:3. W ćwierćfinale przegrali z Japończykami Yuyą Kibi i Shuichim Sekiguchim 5:7, 0:6.