Jerzy Janowicz przeszedł dziś drugi zabieg ostrzyknięcia kolana komórkami macierzystymi.
Naderwanie przyczepu więzadła rzepki w lewym kolanie zrosło się, ale noga była opuchnięta. Łodzianin odczuwał ból, więc ponowiono zabieg.
Urazu tenisista nabawił się w zawodach w Winston Salem. Grał z nim w pojedynku Pucharu Davisa w Gdyni, turnieju w Sankt Petersburgu i challengerze w Orleanie.
Przed trzema ostatnimi startami w 2015 roku rozpoczął leczenie w Carolina Medical Center pod kierunkiem dr Roberta Śmigielskiego. W Wiedniu, Bazylei i Paryżu wygrał cztery z siedmiu spotkań. Wrócił do czołowej 60 na świecie (jest 57).
Jeśli Jerzy będzie dobrze czuł się po zabiegu, to w przyszłym tygodniu rozpocznie treningi przed nowym sezonem. Najpierw będzie pracował nad przygotowaniem fizycznym.
25-latek nie zdecydował jeszcze, gdzie zainauguruje występy w nowym sezonie. Wiele wskazuje, że w drugim tygodniu 2016 roku zagra w Sydney lub Auckland. Następnie przeniesie się do Melbourne, gdzie powalczy w Australian Open.