Polski Tenis

WYNIKI

MADRYT: Sorribes Tormo - Svitolina 6:3, 7:5; Keys - Begu 7:6 (3), 7:6 (6)Azarenka - Maria 6:3, 6:1; Sakkari - Vekic 6:3, 6:2; Machac - Ruusuvuori 6:4, 1:6, 6:2; Cobolli - Tabilo 5:7, 6:4, 6:4; Cachin - Ofner 6:3, 6:3.

LOTOS PZT Team – Jan Zieliński

Kolejnym zawodnikiem LOTOS PZT Teamu, który może zaliczyć ten szczególny sezon do udanych jest Jan Zieliński.

W marcu 24-latek zadebiutował w narodowej reprezentacji w Pucharze Davisa, a we wrześniu odniósł pierwsze, upragnione zwycięstwo deblowe w challengerze ATP. 

W sierpniu 2019 roku, po reorganizacji rankingu ITF i powrocie do wspólnego rankingu ATP, plasował się w nim w okolicach 1000. miejsca. Potrzebował niecałych 16 miesięcy, a po odjęciu 5 miesięcy przerwy w rozgrywkach nawet mniej, żeby wspiąć się na obecne 213 miejsce w rankingu deblistów.

Janek w 2019 roku wygrał w deblu sześć turniejów ITF, w tym trzy w parze z Kacprem Żukiem (LOTOS PZT Team). Razem udanie też rozpoczęli tegoroczne starty, zdobywając dwa tytuły w kolejnych imprezach z tego cyklu w Nussloch i Barnstaple. W lutym połączył siły z Szymonem Walkówem (LOTOS PZT Team), z którym triumfował w Glasgow i Sunderland (wszystkie cztery miały w puli nagród po 25 tys. $).

Spełnienie jednego z marzeń

Zaraz po tych sukcesach pojawili się w Kaliszu, powołani do reprezentacji przez kapitana Mariusza Fyrstenberga. Zdobyli decydujący o zwycięstwie punkt w meczu z Hongkongiem w Pucharze Davisa, udanie debiutując w drużynie narodowej. To był ostatni sportowy akcent przed trzymiesięczną przerwą w startach spowodowaną przez koronawirusa.

– Jestem zadowolony z tego sezonu, który był dziwny i dla wszystkich trudny. Ale przed przerwą wykorzystałem praktycznie 100 procent możliwości, bo wygrałem cztery turnieje ITF M 25, no i zadebiutowałem z Szymonem w reprezentacji. To było ważne osiągnięcie, a tak naprawdę spełnienie jednego z moich marzeń. Po przerwie, zanim jeszcze ruszyła międzynarodowa rywalizacja, mogliśmy wszyscy walczyć na punkty w turniejach LOTOS PZT Polish Tour. Szło mi w nich bardzo dobrze, a na zakończenie cyklu wygrałem poznański ITF Talex Open razem z Kacprem Żukiem – mówi Zieliński. – Starty w imprezach organizowanych przez Polski Związek Tenisowy pozwoliły mi przygotować formę na kolejne miesiące i to widać było w moich wynikach.

Sukcesy w kraju

W tegorocznym LOTOS PZT Polish Tour Janek był jednym z najlepszych deblistów. Dodatkowo w parze z Kamilem Majchrzakiem wywalczył złoty medal 94. Narodowych Mistrzostw Polski w Bytomiu.

Z Kamilem triumfował w Kozerkach, z Piotrem Matuszewskim wygrywał w Bydgoszczy i Poznaniu (korty Olimpii Poznań), a we Wrocławiu z Michałem Dembkiem, z którym w Szczecinie był jeszcze w finale.

Całkiem nieźle radził sobie też w singlu osiągając finał w Łodzi oraz półfinały w Szczecinie, Wrocławiu i Bydgoszczy. W zamykającym tegoroczny cykl LOTOS PZT Polish Tour międzynarodowym Talex Open ponownie okazał się najlepszy w grze podwójnej wraz z partnerującym mu Kacprem Żukiem. Natomiast w Pradze wraz z Austriakiem Lucasem Miedlerem dotarli do finału. 

Przypadkowy partner

Poprawił swój ranking na tyle, żeby móc zagrać na wyższym poziomie w challengerach ATP. Pod koniec września w Sybinie w Rumunii, Jan odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w imprezie zaliczanej do tego cyklu. Razem z Amerykaninem Hunterem Reese wygrali turniej z pulą nagród 80 tys. $.

Miesiąc później w halowym challengerze tej samej rangi w Hamburgu osiągnął w parze ze Szwedem Andre Goranssonem półfinał, ale musiał go oddać walkowerem z powodów zdrowotnych. 

– Po wznowieniu międzynarodowego touru szło mi dobrze. Zacząłem regularnie startować w challengerach i szybko poprawiłem ranking na tyle, że regularnie wchodziłem do głównych drabinek. Raz nawet byłem rozstawiony. Myślę, że to tylko kwestia czasu, że będę regularnie osiągał dobre wyniki w challengerach. Tak naprawdę, moje największe jak dotychczas zwycięstwo w Rumunii odniosłem w dość przypadkowym starcie, z przypadkowym partnerem. Była szansa na to, żeby jeszcze poprawić trochę ranking, ale miałem pecha – ocenia Zieliński.

Za rok być w 100

– Niestety, nie wiadomo jak to się stało, ale moje jesienne starty przerwał pozytywny wynik testu na koronawirusa. Na szczęście przeszedłem go bezobjawowo i konieczna była tylko dwutygodniowa izolacja, a teraz już wszystko jest dobrze. Nie ma jeszcze oficjalnego kalendarza ATP na przyszły sezon, ale jak tylko zostanie ogłoszony, to opracuję z trenerami plan przygotowań, treningów i pierwszych przyszłorocznych startów. W ostatnich tygodniach poznałem kilku chłopaków. Z niektórymi już grałem, no i mam z nimi kontakt. Kiedy będzie wiadomo, jak będzie wyglądał początek sezonu, to będę z nimi rozmawiał na temat wspólnych występów. Bardzo chciałbym zakończyć przyszły rok co najmniej w okolicach setnego miejsca na świecie i móc w przyszłym roku grać w turniejach ATP Tour. Wydaje mi się, że są to realne cele – powiedział zawodnik LOTOS PZT Team.

Kategoria: PZT