Polski Tenis

WYNIKI

ROUEN WTA 250: Linette - Jacquemot 7:5, 6:1; M. Andreeva - Podoroska 6:1, 6:3; STUTTGART WTA 500: Vickery - Sasnovich 7:6 (2), 7:5; BARCELONA ATP 500: Bautista Agut - Safiullin 6:3, 7:6 (8); Trungelliti - Ajdukovic 6:2, 7:6 (3); Nakashima - Evans 7:6 (5), 6:2; Diaz Acosta - Rincon 6:1, 6:4; Hardt - Landaluce 2:6, 6:4, 6:3; Mayot - Cachin 7:6 (5), 2:6, 6:3; Arnaldi - Cazaux 5:5 i krecz Francuza; Nys/Zieliński - Baez/Etcheverry 6:1, 6:3; BUKARESZT ATP 250: Navone - Daerderi 6:2, 6:3; Seyboth Wild - Nardi 6:3, 6:7 (5), 7:6 (2); MONACHIUM ATP 250: Draper - Kopriva 6:1, 5:7, 6:4; Michelsen - Rehberg 7:6 (2), 6:3; OEIRAS WTA 125: M. Jorge - A. Santos 6:2, 7:5; Pera - Sharma 1:2 i krecz Australijki.

LOTOS PZT Team – Szymon Walków

Szymon Walków zakończy sezon w 140 rankingu ATP deblistów. Wygrał w dwóch challengerach.

Zawodnik LOTOS PZT Team udanie rozpoczął sezon. W lutym odniósł dwa zwycięstwa w turniejach ITF M25 w Sunderland i Glasgow, gdzie partnerował mu Jan Zieliński.

Udany start sezonu

Po startach w Wielkiej Brytanii Szymon i Janek przenieśli się do Kalisza, gdzie zwycięsko zadebiutowali w reprezentacji Polski w Pucharze Davisa. Zdobyli punkt w meczu z Hongkongiem. Potem niestety musieli przerwać tą świetną passę i podobnie jak inni tenisiści czekać na wznowienie rozgrywek.

– To nie był łatwy czas dla nikogo, bo mogliśmy tylko siedzieć w domu, trenować, jeśli ktoś miał do tego jakieś warunki, no i czekać, i czekać. Najgorsze było to, że co chwila przesuwano restart touru, więc ciężko było się przygotować. Ale na szczęście, zanim ruszyły zagraniczne imprezy, mogliśmy rywalizować w turniejach LOTOS PZT Polish Tour, gdzie startowała cała krajowa czołówka. Z jednej strony była to okazja, żeby grać na punkty naprawdę z dobrymi przeciwnikami i zarobić trochę pieniędzy, a z drugiej okazja do spotkań z dobrymi znajomymi. Atmosfera była bardzo fajna, widać było, że wszystkim brakowało kontaktu podczas tygodni spędzonych w domu podczas pandemii – wspomina 25-letni zawodnik LOTOS PZT Team.

Krajowe sukcesy

Walków był jednym najlepiej spisujących się zawodników w tegorocznej edycji LOTOS PZT Polish Tour. Stworzył w nim udany debel z Kacprem Żukiem (LOTOS PZT Team), z którym na otwarcie odniósł dwa zwycięstwa w Gdańsku i Szczecinie.

W kolejnym turnieju we Wrocławiu wystąpili w finale. Po tych sukcesach stali się najpoważniejszymi kandydatami do złotego medalu 94. Narodowych Mistrzostw Polski. Jednak w Bytomiu nieoczekiwanie ponieśli porażkę w półfinale, z innymi zawodnikami LOTOS PZT Team – Kamilem Majchrzakiem i Jankiem Zielińskim, późniejszymi triumfatorami imprezy, przegrywając decydujący super tie-break mimo wysokiego prowadzenia.

Szymon i Kacper odnieśli wspólni jeszcze jeden sukces w tym cyklu, wygrywając turniej w Łodzi, po czym rozjechali się w różne zakątki świata w poszukiwaniu punktów do rankingu ATP.

W sierpniu Walków rozpoczął regularne starty w challengerach ATP. Na początku jego partnerem deblowym był Karol Drzewiecki, z którym dotarł do półfinału we włoskim Todi oraz do finału w Ostrawie.

Później Szymon wybierał zagranicznym partnerów. We włoskiej Bielli triumfowali z Finem Harrim Heliovaarą, a następnie w Barcelonie z Austriakiem Tristanem-Samuelem Weissbornem.

W końcówce sezonu znowu „wrócił” do Karola, co zaowocowało dobrym występem w eliminacjach halowego turnieju ATP 500.

Awans w rankingu  

– Myślę, że wyniki, jakie osiągałem po wznowieniu międzynarodowego touru można uznać za solidne. Tydzień po tygodniu zwyciężyłem w Bielli i Barcelonie, a z Karolem doszliśmy do finału dużego challengera ATP 125 w Ostrawie, a po drodze ograliśmy czterech zawodników z top 100 rankingu deblowego ATP. Do tego zaliczyliśmy fajny akcent w turnieju ATP 500 w Wiedniu, gdzie zmierzyliśmy się z najlepszą obecnie parą na świecie Mate Pavic/Bruno Soares, a nawet mieliśmy piłki setowe. Poprawiłem swój ranking ze 175. miejsca na 140., co biorąc pod uwagę, że większość zawodników nie traciła punktów ugranych przed rokiem, jest całkiem niezłym skokiem i to w krótkim okresie czasu. Ale do mojego zadowolenia jest jeszcze daleko – uważa Walków.

– W tym tygodniu we Włoszech zakończyliśmy z Karolem aktualny sezon. Powoli po głowie już biegają myśli o kolejnym sezonie. ATP nie podało jeszcze kalendarza na 2021 rok, więc ciężko powiedzieć jak to będzie wyglądało w zaistniałej sytuacji, ale myślę, że jest na to spora szansa, że rozpocznę go grając z Karolem. Nasze charaktery się mocno różnią, bo ja jestem raczej spokojny, a Karol bardzo żywiołowy i gadatliwy. Ale ci, którzy mnie dobrze znają wiedzą, że w zaufanym gronie również lubię sobie pożartować. Dogadujemy się bardzo dobrze, lubimy spędzać dobrze razem czas poza kortem, pożartować, zjeść dobrą kolację ze znajomymi i w taki tez sposób dbamy o atmosferę w Teamie – dodał Szymon.

Kategoria: ATP