
Jerzy Janowicz, Federico Delbonis i Andreas Seppi będą gwiazdami Pekao Szczecin Open 2017.
Jubileuszowa 25. edycja challengera ATP odbędzie się w dniach 9-17 września. Tytułu będzie bronił Alessandro Giannessi. Zagrają też m.in. Dustin Brown, Martin Klizan czy Jurgen Melzer.
– Bardzo nas cieszy obecność na liście Jerzego Janowicza, bo jego dwa mecze przed rokiem z nadkompletem widzów na trybunach były niesamowitym przeżyciem. A został nam niedosyt, bo chcielibyśmy, żeby wreszcie Polak wygrał nasz challenger. Pamiętamy zwycięstwo Bartłomieja Dąbrowskiego z 1994 roku, ale wtedy to jeszcze była impreza z cyklu satelitarnego, a nie ATP Challenger Tour – uważa Krzysztof Bobala, dyrektor Pekao Szczecin Open.
– Podczas jubileuszowej edycji będziemy mogli zobaczyć świetnych graczy, którzy po problemach zdrowotnych, podobnie jak Jurek, walczą o powrót do czołówki. W końcu Juergen Melzer był nie tak dawno numerem osiem na świecie, a Tommy Robredo to też klasa sama w sobie i nie trzeba go chyba przedstawiać kibicom tenisa. No i jeden z kandydatów do przełamania „hiszpańskiej klątwy” w Szczecinie – twierdzi Bobala.
Listę zgłoszeń do Pekao Szczecin Open 2017 otwiera Argentyńczyk Federico Delbonis (59. w rankingu ATP). Za nim są: Niemiec Florian Mayer (75), Włosi Andreas Seppi (86) i Alessandro Giannessi (91) i Argentyńczyk Carlos Berlocq (96).
Chęć przyjazdu do Szczecina wyraził również nasz dobry znajomy Niemiec Dustin Brown – 115., czyli ubiegłoroczny finalista i podwójny triumfator z 2014 roku (w singlu i deblu).
– Skład listy zgłoszeń robi wrażenie, bo utwierdza nas w decyzji o podniesieniu puli nagród ze 125 do 150 tysięcy dolarów. Dzięki temu w cyklu ATP Challenger Tour utrzymaliśmy najwyższy pułap, czyli „Top Level Event”. Oczywiście to nie oznacza, że wszyscy zawodnicy z listy pojawią się w Szczecinie, bo do turnieju są jeszcze trzy tygodnie, a więc mogą się zdarzyć jakieś kontuzje czy rezygnacje w ostatniej chwili spowodowane nieprzewidywalnymi sytuacjami o charakterze osobistym – podkreślił Bobala.
Lista uczestników
Fot. tennisteen.it/entry-list